Łukasz Kubot zagra z Arnaudem Clementem

Jeśli deszcz pozwoli, rywalem Łukasza Kubota w pierwszej rundzie będzie dziś Francuz Arnaud Clement. Agnieszka Radwańska zagra jutro

Publikacja: 20.06.2011 02:37

Łukasz Kubot zagra z Arnaudem Clementem

Foto: AFP

Korespondencja z Londynu

Prognozy mówią o pierwszym mokrym tygodniu. Można mieć pewność, że dziś odbędą się trzy mecze na przykrytym dachem korcie centralnym (od 14. czasu polskiego): Rafaela Nadala z Michaelem Russellem, Franceski Schiavone z Jeleną Dokić i Andy'ego Murraya z Danielem Gimeno-Traverem, a reszta jak Bóg da.

Drugim zagrożeniem jest zapowiadany strajk londyńskiego metra. Jeśli stacja Southfields nie otworzy w poniedziałek swych bram, to organizatorzy zapowiedzieli uruchomienie linii zastępczych pociągami nadziemnymi z dworców Waterloo i Victoria oraz poprosili widzów o cierpliwość znacznie większą niż zwykle.

Kwalifikacyjny remanent zakończył się w sobotę. Łukasz Kubot wygrał z Francuzem Augustinem Gensse 6:3, 7:6 (9-7), 6:7 (4-7), 6:1. Jerzy Janowicz niestety przegrał mecz o turniej główny z Martinem Fischerem (Austria) 4:6, 7:6 (7-5), 6:4, 3:6, 6:8.

Na końcu do gry w deblu awansowała Urszula Radwańska. Z Ariną Rodionową (Rosja) pokonały Noppawan Lertcheewakarn (Tajlandia) i Jessikę Moore (Australia) 6:3, 6:4.

Kubot ma już dziś otworzyć polski Wimbledon na korcie nr 15. Los był raczej łaskawy dla Polaka, bo Clement (rocznik 1977) w tym roku gra słabo. Dostał dziką kartę z uzasadnieniem: deblowy mistrz Wimbledonu 2007, indywidualnie ćwierćfinalista rok później, kiedyś dziesiąta rakieta świata i specjalista od wielkich pięciosetówek.

Co najmniej dwie z nich przeszły do legendy: z Fabrice'em Santoro (Roland Garros 2004) i Markiem Rossetem w Pucharze Davisa (ćwierćfinał 2001). Francuz grał z Kubotem w ubiegłym roku na kortach ziemnych w Casablance i przegrał 4:6, 1:6.

Spojrzenie dalej w drabinkę nie przynosi powodów do optymizmu – za Clementem czekają Ivo Karlović, serwisowy gigant z Chorwacji, lub Serb Janko Tipsarević, finalista z Eastbourne.

Jubileusz 125-lecia Wimbledonu na razie nie jest szczególnie widoczny, jeśli nie liczyć świeżutkiego kortu nr 3 (na 2 tysiące miejsc), który powstał w miejscu dawnego „cmentarza mistrzów", czyli  kortu nr 2.

W salach prasowych trudno nie usłyszeć, że niemal wszędzie rozbrzmiewa język rodaków Na Li, a właściwie jej rodaczek, bo reporterki chińskie są w wyraźnej przewadze. Pojawiły się nieco strachliwe opinie, że to znak nowych czasów i hałaśliwe koleżanki zostaną z nami na stałe.

Wimbledon transmitują Polsat Sport Extra i Polsat Sport HD (od 14.00).

Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu
Tenis
Billie Jean Cup w Radomiu. Jak wygrać bez Igi Świątek?