Finał Nadal – Djoković, Murray znów zawiódł rodaków

Wimbledon: Novak Djoković i Rafael Nadal w finale. Andy Murray zawodzi rodaków tak samo jak Tim Henman

Aktualizacja: 02.07.2011 03:48 Publikacja: 02.07.2011 01:47

Novak Djoković, nawet jeśli przegra niedzielny finał, będzie od poniedziałku liderem rankingu ATP

Novak Djoković, nawet jeśli przegra niedzielny finał, będzie od poniedziałku liderem rankingu ATP

Foto: AP

 

Zapowiadany zamach Tsongi na drugiego po Rogerze Federerze tenisistę z wielkiej czwórki jednak się nie udał, choć chwilami było blisko. Francuz przegrał z Serbem 6: 7 (4-7), 2: 6, 7: 6 (11-9), 3: 6. Mecz Rafaela Nadala z Andym Murrayem zakończył się tak jak zawsze: wielkie nadzieje Brytyjczyków zamieniły się w jeszcze większy zawód po porażce Szkota 7: 5, 2: 6, 2: 6, 4: 6. Finał męski odbędzie się w niedzielę, Maria Szarapowa i Petra Kvitova zagrają dziś.

Publiczność na pewno nie żałuje pieniędzy wydanych na pierwszy półfinał. Zobaczyła tenisistów, którzy potrafią dołożyć do rutyny wiele innych składników interesującego spektaklu. Zwłaszcza Francuz. Już w połowie pierwszego seta pokazał, jak zdobywa się uczucia Wimbledonu.

Trudna wymiana, bieg, skok i pad na trawę, potem błyskawiczna reakcja na widok powracającej piłki, zryw niczym wańka-wstańka z rakietą i punkt – tak dostał pierwsze brawa na stojąco. Przyjął je z szeroko rozpostartymi ramionami, przygarnął publiczność do serca i już ją miał. Bywalcom zapewne przypomniały się niegdysiejsze parady na trawie młodego Borisa Beckera, ale Jo-Wilfried Tsonga ma znacznie więcej wdzięku.

Francuskie fajerwerki

Tsonga postanowił zdobyć Wimbledon własnym sposobem. W Londynie pojawił się z bratem oraz duchowym wsparciem przyjaciół, bez trenera. W kwietniu, po siedmiu latach współpracy, rozstał się z Erikiem Winogradskym, którego zatrudniała dla niego francuska federacja tenisowa.

Przy okazji zwolnił fizjoterapeutę i fachowca od przygotowania fizycznego. Może miał rację, bo w czwórce półfinalistów tylko on, niegdyś stały pacjent francuskich ortopedów, nie narzekał na kontuzje. Pozostali tak: Djoković na lewe kolano, Nadal na lewą stopę, Murray na biodro.

Mecze Tsongi z Djokoviciem niemal zawsze były ciekawe, ale najbardziej pamiętano finał Australian Open 2008, gdy po pokonaniu Nadala Francuz przegrał jednak walkę o tytuł. Potem grał z Serbem jeszcze sześć razy, zwyciężył pięć, lecz nigdy nie zmierzyli się na trawie.

Ósme spotkanie też będzie wspominane. Warto było oglądać, jak Tsonga prowadził 5: 4, serwował i nie wygrał pierwszego seta, jak Djoković potrafił przytrzymać Francuza za końcową linią, wyrównać na 5: 5 i dość łatwo wygrać w tie-breaku. Dopiero w trzecim secie, gdy Serb prowadził 3: 1, dał się sprowokować i zapłacił karę za pół godziny zabawy.

Tylko widzowie skorzystali. Gdy jeden tenisista skakał i padał, drugi go naśladował, kort centralny podskakiwał z uciechy po zagraniach jak z pokazówki. Wynik na tablicy powoli przybliżał Djokovicia do pierwszego miejsca na świecie, ale Tsonga wreszcie skorzystał z chwili rozproszenia rywala i mimo braku dyscypliny taktycznej doprowadził do jeszcze jednego seta.

Wielkiej kulminacji jednak nie było, bo Djoković spoważniał, a wtedy natychmiast wróciliśmy do prozy sportu. Strata gema serwisowego Tsongi szybko zamieniła się w porażkę w całym meczu. Bomba nie wybuchła.

Pęknięty balon

Nie eksplodowała także Wielka Brytania po meczu Nadala z Murrayem. Tylko początek dał miejscowym powody do pewnej dumy, bo Szkot przez prawie godzinę grał twardo i skutecznie. Małą przewagę zamienił nawet na pierwszego seta.

Napięcie szybko opadło, gdy Hiszpan lepiej ustawił celownik i zaczął kontrować ataki Murraya. Im dalej w mecz, tym bardziej oczywista stawała się półfinałowa porażka Szkota. Nie dorównał mistrzowi. Gem za gemem wygrywał Nadal, dopiero na kilkanaście minut przed końcem trochę zwolnił tempo, w sam raz, by dać rywalowi złudzenie szansy na wyrównanie. Balon napompowany narodową euforią znów pękł z hukiem.

Biednemu Andy'emu dostanie się jak zawsze. W telewizji BBC do komentowania meczu zaproszono najbardziej kompetentną osobę – Tima Henmana, który mógł precyzyjnie opowiedzieć, co czuje Brytyjczyk seryjnie sprawiający zawód rodakom. Przeżywał to po półfinałach cztery razy.

Małe pocieszenie jednak jest: w finale singla juniorów znalazł się Liam Broady, Anglik. Murray zaś może powtarzać, że jest znacznie lepszy od Nadala w tenisa na PlayStation.

Krzysztof Rawa z Londynu

Wyniki

Mężczyźni – 1/2 finału: N. Djoković

(Serbia, 2) – J. W. Tsonga (Francja, 12) 7:6 (7-4), 6:2, 6:7 (9-11), 6:3; R. Nadal (Hiszpania, 1) – A. Murray (W. Brytania, 4) 5:7, 6:2, 6:2, 6:4.

Debel mężczyzn – 1/2 finału: M. Bryan, B. Bryan (USA, 1) – N. Zimonjić, M. Llodra (Serbia, Francja, 6) 6:4, 6:4, 6:7 (8-10), 6:7 (4-7), 9:7; R. Lindstedt, H. Tecau (Szwecja, Rumunia, 8) – Ch. Kas, A. Peya (Niemcy, Austria) 6:3, 7:6 (7-3), 6:2.

Debel kobiet – 1/2 finału: K. Srebotnik, K. Peschke (Słowenia, Czechy, 2) – S. Mirza, J. Wiesnina (Indie, Rosja, 4) 6:3, 6:1.

Zapowiadany zamach Tsongi na drugiego po Rogerze Federerze tenisistę z wielkiej czwórki jednak się nie udał, choć chwilami było blisko. Francuz przegrał z Serbem 6: 7 (4-7), 2: 6, 7: 6 (11-9), 3: 6. Mecz Rafaela Nadala z Andym Murrayem zakończył się tak jak zawsze: wielkie nadzieje Brytyjczyków zamieniły się w jeszcze większy zawód po porażce Szkota 7: 5, 2: 6, 2: 6, 4: 6. Finał męski odbędzie się w niedzielę, Maria Szarapowa i Petra Kvitova zagrają dziś.

Publiczność na pewno nie żałuje pieniędzy wydanych na pierwszy półfinał. Zobaczyła tenisistów, którzy potrafią dołożyć do rutyny wiele innych składników interesującego spektaklu. Zwłaszcza Francuz. Już w połowie pierwszego seta pokazał, jak zdobywa się uczucia Wimbledonu.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Tenis
Iga Świątek na najwyższych obrotach. Polska w półfinale United Cup
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Tenis
United Cup. Duet Iga Świątek – Hubert Hurkacz zapewnił awans
Tenis
Długi i ciężki mecz Polski na początek United Cup
Tenis
Kamil Majchrzak: Ja musiałem zaczynać od zera
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Tenis
Mistrz Wimbledonu zawieszony. Kolejny taki przypadek w tenisie
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay