Serena na ramionach chłopców

Serena Williams i Rafael Nadal wygrali w Madrycie. Teraz Rzym, a potem już Wielki Szlem w Paryżu.

Publikacja: 13.05.2013 01:37

Serena Williams wygrała w Madrycie 50. turniej w karierze

Serena Williams wygrała w Madrycie 50. turniej w karierze

Foto: AFP

Maria Szarapowa nie potrafi wygrać z Sereną Williams od prawie 10 lat, ich 15. mecz niewiele zmienił, może tylko Rosjanka coraz łagodniej przyjmuje kolejne porażki, już potrafi po finale uśmiechać się i miło gawędzić z rywalką.

Po obronie tytułu Amerykanka zachowała nr 1 w rankingu WTA (sukces Szarapowej oznaczałby zmianę na szczycie), w niedzielę w Caja Mágica obchodziła też ładny jubileusz – 50. zwycięstwo w turnieju WTA. Fetę rozpoczęli chłopcy, a właściwie młodzieńcy do podawania piłek, którzy z ochotę ponieśli mistrzynię na rękach.

Finał nie był emocjonujący, pierwszy set uleciał szybko, w drugim Szarapowa prowadziła 2:0 i 3:1, ale chwila rozkojarzenia Williams szybko się skończyła, tak samo jak dobre serwisy Rosjanki. – Jestem bardzo szczęśliwa. Wielkie dzięki – rzekła elegancko Serena, po hiszpańsku.

Rafael Nadal pokonał Stanislasa Wawrinkę 6:2, 6:4. Ten finał też był krótki, wskazanie na Hiszpana oczywiste od pierwszych piłek. Trochę żal, że Szwajcar, którego wcześniejsze mecze z Grigorem Dimitrowem, Jo-Wilfriedem Tsongą i Tomasem Berdychem miały wysoką temperaturę, nie przełamał kolejnej granicy. W rywalizacji z Nadalem jego bilans to zero zwycięstw, dziewięć porażek. Na dwa tygodnie przed Roland Garros Hiszpan z uśmiechem powtarzał: – Pięć wygranych na siedem turniejów po powrocie, nic lepszego nie mogłem sobie wymarzyć.

W deblowych półfinałach grał Łukasz Kubot. Polak i Jeremy Chardy zostali pokonani w sobotę po zaciętym meczu przez braci Bryanów. Niezniszczalni Amerykanie dzień później cieszyli się z 87. wspólnego sukcesu w turniejach ATP, wciąż poprawiają swój rekord i kto wie, czy nie dotrą kiedyś nawet do 100 zwycięstw. Kubotowi pozostała znacznie skromniejsza przyjemność – od poniedziałku będzie najwyżej klasyfikowanym polskim deblistą.

W niedzielę zaczął się w Rzymie kolejny połączony turniej WTA i ATP, z długą historią (od 1935 roku) i wielomilionową pulą nagród (2,466 mln euro dla panów oraz 2,369 mln dol. dla pań). Na pięknych kortach Foro Italico znów pojawią się wszyscy wielcy, rewanże za Madryt niewykluczone, choć doświadczenie uczy, że miękkie korty i cięższe piłki mogą nieco zmienić układ sił.

Łukasz Kubot stracił szansę na grę w Rzymie w kwalifikacjach singla. Agnieszka Radwańska w pierwszej rundzie ma wolny los, w drugiej zapewne trafi na Swietłanę Kuzniecową. Urszula Radwańska zagra z Aną Ivanović, półfinalistką z Madrytu. Jerzy Janowicz z kwalifikantem, a jeśli wygra, to zmierzy się z Jo-Wilfriedem Tsongą. W turniejach deblowych pojawią się Alicja Rosolska z Oksaną Kuzniecową (Gruzja) oraz Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski – z misją odrobienia strat poniesionych w Madrycie lub przynajmniej doścignięcia Kubota.

Madryt. Turniej ATP Masters 1000 (3,368 mln euro). 1/2 finału:

R. Nadal (Hiszpania, 5) – P. Andujar (Hiszpania) 6:0, 6:4; S. Wawrinka (Szwajcaria, 15) – T. Berdych (Czechy, 6) 6:3, 4:6, 6:4. Finał: Nadal – Wawrinka 6:2, 6:4. Debel – 1/2 finału: B. Bryan, M. Bryan (USA, 1) – J. Chardy, Ł. Kubot (Francja, Polska) 6:3, 6:7 (1-7), 10-4. Finał: Bryan, Bryan – A. Peya, B. Soares (Austria, Brazylia, 7) 6:2, 6:3.

Madryt. Turniej WTA Premier Mandatory (4,033 mln dol.). 1/2 finału:

S. Williams (USA, 1) – S. Errani (Włochy, 7) 7:5, 6:2; M. Szarapowa (Rosja, 2) – A. Ivanović (Serbia, 16) 6:4, 6:3. Finał: Williams – Szarapowa 6:1, 6:4.

Maria Szarapowa nie potrafi wygrać z Sereną Williams od prawie 10 lat, ich 15. mecz niewiele zmienił, może tylko Rosjanka coraz łagodniej przyjmuje kolejne porażki, już potrafi po finale uśmiechać się i miło gawędzić z rywalką.

Po obronie tytułu Amerykanka zachowała nr 1 w rankingu WTA (sukces Szarapowej oznaczałby zmianę na szczycie), w niedzielę w Caja Mágica obchodziła też ładny jubileusz – 50. zwycięstwo w turnieju WTA. Fetę rozpoczęli chłopcy, a właściwie młodzieńcy do podawania piłek, którzy z ochotę ponieśli mistrzynię na rękach.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu
Tenis
Billie Jean Cup w Radomiu. Jak wygrać bez Igi Świątek?