Gładko poszło

Agnieszka Radwańska w trzeciej rundzie Wimbledonu, dwa polskie deble w drugiej. Odpadł Michał Przysiężny. Jutro grają Jerzy Janowicz i Łukasz Kubot.

Publikacja: 28.06.2013 00:41

Agnieszka Radwańska w sobotę zagra z Amerykanką Madison Keys (52 WTA).

Agnieszka Radwańska w sobotę zagra z Amerykanką Madison Keys (52 WTA).

Foto: AFP

Krzysztof Rawa z Londynu

Po roku bez dziesięciu dni Agnieszka Radwańska wróciła odnowić znajomość z kortem centralnym. Okoliczności były znacznie mniej nerwowe niż finał z Sereną Williams: druga runda z Francuzką, która nie wygrała nigdy z rywalką z pierwszej dwudziestki rankingu WTA.

Mathilde Johansson rzeczywiście nie może się pochwalić wieloma sukcesami, ale jak na kobietę 28-letnią, ma przynajmniej jeden powód, by twierdzić, że wybrała dobrą karierę – 1,158 mln dolarów na koncie i to bez żadnego wygranego turnieju WTA w singlu i deblu. Pani Matylda jest zatem pracowita i to samo dotyczy tenisa. Chce biegać za końcową linią i odbijać.

Po czarnej środzie czarnego czwartku nie było. Faworyci wygrywali

Ruszył dach

Nazwisko ma po szwedzkim ojcu, malarzu i pisarzu, może to szwedzkie geny i artystyczna atmosfera rodzinnego domu w znanej podparyskiej miejscowości Boulogne-Billancourt (tu narodził się koncern Renault) nie pozwalają jej na drapieżność w grze.

Walczyły pierwszy raz, Agnieszka Radwańska szybko wypróbowała na Francuzce swoje pomysły i wyszło, że niemal wszystkie są skuteczne, zwłaszcza dokładne minięcia wykonywane w firmowym przysiadzie. Kort centralny patrzył z życzliwym zainteresowaniem na walkę, ale specjalnej ekscytacji nie okazywał, bo co tu oklaskiwać, gdy w połowie drugiego seta Polka miała cztery tzw. błędy niewymuszone, a rywalka 21.

Agnieszka wygrała 6:1, 6:3, choć oddajmy Johansson co należne – w drugim secie zaczęła podbiegać do siatki i na tej odwadze skorzystała znacznie więcej niż na siedzeniu w okopach. Mecz wydłużyła pierwsza w tym turnieju przerwa na deszcz. Hasło – zasłaniać korty, padło przy stanie 6:1, 4:2, 30-40 dla Polki. Potem zaczęła się zabawa, plandekę odsuwano i zasuwano jeszcze raz. W końcu ruszono biały dach i zapalono światła. Może takie manewry były także potrzebne, by rozgrzać ekipę, bo prognoza na piątek brzmi: deszcz. Gdy nowoczesna technika pokonała kaprysy natury, polska tenisistka potrzebowała tylko kilku minut, by skończyć pracę.

Trzecia runda Radwańskiej w sobotę, Agnieszka zagra z Madison Keys z USA. Dziewczyna ma 18 lat, ledwie zaczęła profesjonalną karierę i weszła do pierwszej setki rankingu, ale już w ubiegłym roku zdążyła przegrać w Miami z Agnieszką 1:6, 1:6. Wzorem wielu innych młodych Amerykanek wierzy w trening i mocne uderzenie, ale w kombinowanie na korcie już raczej nie.

Wieczorem w czwartek grała jeszcze Urszula Radwańska z Alison Riske, ale ten polsko-amerykański mecz skończył się po zamknięciu tego wydania „Rz".

Przyszedł też czas na polską porażkę. Trochę spodziewaną, bo szybkie przejście ze świata challengerów do Wielkiego Szlema nigdy nie będzie łatwe. Michał Przysiężny przegrał z Kevinem Andersonem 4:6, 6:7 (2-7), 4:6.

Polak prowadził w drugim secie 5:3 i serwował. Już zacieraliśmy ręce, a tu koniec radości. Obecny lider tenisa w RPA potrafił się obronić, a w tie-breaku wygrał dość łatwo. Polak świetnie wiedział, że drugiej szansy na odwrócenie losów meczu może nie być. Siedział zrezygnowany, troszkę ponarzekał pod nosem na swe umiejętności, ale po tym narzekaniu werwy nie odzyskał. Tak jak mówił dwa dni temu: pojedzie w świat szukać punktów rankingowych, bo nadzieja na US Open bez eliminacji wciąż jest żywa – rozstrzygnie ranking z połowy lipca.

Polski bilans dnia znacznie poprawili debliści. Łukasz Kubot i Marcin Matkowski pokonali 6:3, 6:4, 7:5 Szweda Johana Brunstroma i Ravena Klaasen z RPA, Tomasz Bednarek i Mateusz Kowalczyk zwyciężyli 6:2, 6:4, 6:1 Litwina Ricardasa Berankisa i Yen-Hsun Lu z Tajwanu. Te sukcesy może nie przejdą do historii, ale do kieszeni zainteresowanych przemówią. W deblach też była istotna wielkoszlemowa podwyżka, 12 tysięcy funtów na dwóch za drugą rundę na pewno czyni sportowe życie łatwiejszym.

Ring wolny, trzecia runda

Jutro w planie są mecze Jerzy Janowicz – Nicolas Almagro i Łukasz Kubot – Benoit Paire. Ring wolny, trzecia runda – powiedzieliby w boksie. Trochę ciężkich ciosów na pewno padnie, praca nóg też będzie się liczyć.

W Wimbledonie mecze trzeciej rundy mają swój szczególny urok – po nich zwycięzcy zawsze mówią, że dotrwali do drugiego tygodnia turnieju, co jest powodem do dumy. Dla Janowicza awans miałby urok nowości, dla Kubota byłby pięknym przypomnieniem, jak w 2011 roku grał z Feliciano Lopezem o ćwierćfinał i omal nie wygrał.

Po porażkach Federera, Nadala, Szarapowej i Azarenki nad najważniejszymi kortami wisiało w czwartek oczekiwanie na równie wybuchowy ciąg dalszy, ale do czasu przerwy na deszcz nic z tych rzeczy. Serena Williams, Juan Martin Del Potro, Tomas Berdych – wszyscy grają dalej. Czarnego czwartku po czarnej środzie nie było.

Wyniki czwartkowych meczów 2. rundy tenisistów:

Novak Djokovic (Serbia, 1) - Bobby Reynolds (USA) 7:6 (7-2), 6:3, 6:1
Kevin Anderson (RPA, 27) - Michał Przysiężny (Polska) 6:4, 7:6 (7-2), 6:4
Richard Gasquet (Francja, 9) - Go Soeda (Japonia) 6:0, 6:3, 6:7 (5-7), 6:3
Igor Sijsling (Holandia) - Milos Raonic (Kanada, 17) 7:5, 6:4, 7:6 (7-4)
Ivan Dodig (Chorwacja) - Denis Kudla (USA) 6:1, 7:6 (7-4), 7:5
Feliciano Lopez (Hiszpania) - Paul-Henri Mathieu (Francja) 6:3, 5:1 - krecz Mathieu
Kei Nishikori (Japonia, 12) - Leonardo Mayer (Argentyna) 7:6 (7-5), 6:4, 6:2
Juan Martin Del Potro (Argentyna, 8) - Jesse Levine (Kanada) 6:2, 7:6 (9-7), 6:3
Tomas Berdych (Czechy, 7) - Daniel Brands (Niemcy) 7:6 (8-6), 6:4, 6:2
Bernard Tomic (Australia) - James Blake (USA) 6:3, 6:4, 7:5
Andreas Seppi (Włochy, 23) - Michael Llodra (Francja) 7:5 - krecz Llodry

Wyniki czwartkowych meczów 2. rundy tenisistek:

Agnieszka Radwańska (Polska, 4) - Mathilde Johansson (Francja) 6:1, 6:3
Serena Williams (USA, 1) - Caroline Garcia (Francja) 6:3, 6:2
Klara Zakopalova (Czechy, 32) - Annika Beck (Niemcy) 7:6 (7:5), 6:3
Na Li (Chiny, 6) - Simona Halep (Rumunia) 6:2, 1:6, 6:0
Kimiko Date-Krumm (Japonia) - Alexandra Cadantu (Rumunia) 6:4, 7:5
Petra Martic (Chorwacja) - Karolina Pliskova (Czechy) 7:6 (9-7), 6:1
Marina Erakovic (Nowa Zelandia) - Shuai Peng (Chiny, 24) 7:6 (8-6), 6:2
Roberta Vinci (Włochy, 11) - Jana Cepelova (Słowacja) 6:1, 4:6, 9:7
Cwetana Pironkowa (Bułgaria) - Barbora Zahlavova Strycova (Czechy) 7:5, 6:3
Sabine Lisicki (Niemcy, 23) - Jelena Wiesnina (Rosja) 6:3, 6:1
Samantha Stosur (Australia, 14) - Olga Puczkowa (Rosja) 6:2, 6:2
Madison Keys (USA) - Mona Barthel (Niemcy, 30) 6:4, 6:2
Dominika Cibulkova (Słowacja, 18) - Maria Teresa Torro (Hiszpania) 6:0, 6:1

Krzysztof Rawa z Londynu

Po roku bez dziesięciu dni Agnieszka Radwańska wróciła odnowić znajomość z kortem centralnym. Okoliczności były znacznie mniej nerwowe niż finał z Sereną Williams: druga runda z Francuzką, która nie wygrała nigdy z rywalką z pierwszej dwudziestki rankingu WTA.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Tenis
Magda Linette nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa
Materiał Promocyjny
Berlingo VAN od 69 900 zł netto
Tenis
Czy Iga Świątek w tym sezonie rzeczywiście zawodzi?
Tenis
Kontuzjowany Hubert Hurkacz nie zagra w Miami. To już stan ostrzegawczy
Tenis
Tenisowy Enea Poznań Open 2025 z wyższą rangą
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Tenis
Miami. Iga Świątek na Florydzie już wygrywa
Materiał Promocyjny
Suzuki Moto Road Show już trwa. Znajdź termin w swoim mieście