Pewne zwycięstwo Radwańskiej na otwarcie US Open

Agnieszka Radwańska zaczęła od łatwego zwycięstwa nad Silvią Soler-Espinozą 6:1, 6:2. Następna rywalka to też Hiszpanka, Maria-Teresa Torro-Flor (103. WTA).

Aktualizacja: 26.08.2013 20:58 Publikacja: 26.08.2013 19:31

Agnieszka Radwańska

Agnieszka Radwańska

Foto: AFP

Nie jest łatwo otwierać turniej Wielkiego Szlema na ogromnym korcie zapełnionym przez garstkę widzów, w kapryśnych podmuchach nowojorskiego wiatru.

Ale Polka dała radę, a oglądający mecz mieli chwile satysfakcji. Soler-Espinoza grała tak, jak uczy stara szkoła hiszpańska – biegała dużo i cierpliwie, starała się odbijać forhendem mocno podkręcane piłki, bo to jej najlepsze uderzenie. Wiele tą prostą taktyką nie osiągnęła. Agnieszka była szybsza, sprytniejsza i przewidywała pomysły rywalki z dużym wyprzedzeniem.

Gdy dołożyła do tego niezły serwis, pomocny zwłaszcza w ważnych gemach i kilkanaście razy rozbrajała z uśmiechem próby ataku Hiszpanki, mecz potoczył się tak, że kibice Polki mogli bić brawo. Wyszedł z tego lekki trening.
– Pierwszy mecz oczywiście jest trudny, była zmienna pogoda i warunki gry, wiatr kręcił, ale wszystko potoczyło się według planu – mówiła Radwańska po zwycięstwie, dodając, że ma jeszcze jeden poniedziałkowy obowiązek – kibicować siostrze Urszuli w meczu z Rumunką Iriną-Camelią Begu.

Pojedynek Agnieszki z Hiszpanką odbywał się na najważniejszym stadionie im. Arthura Ashe'a. Czarnoskóry tenisista zmarł w 1993 roku po komplikacjach zdrowotnych związanych ze wszczepieniem mu wirusa HIV podczas transfuzji. W dwudziestą rocznicę śmierci, w 45. rocznicę zwycięstwa pierwszego czarnego gracza w US Open, w siedemdziesiątą rocznicę urodzin Ashe'a, wdowa, pani Jeanne Moutoussamy-Ashe, zorganizowała wystawę poświęconą tej ważnej postaci amerykańskiego tenisa, a także działaczowi sportowemu i aktywiście wielu ruchów społecznych.

Przez dwa lata przygotowań pani Moutoussamy-Ashe zgromadziła i posegregowała mnóstwo pamiątek po mężu (nie było to trudne, bo Ashe miał pasję zbieracza) i umieściła w salach New York Hall of Science.

Można tam zobaczyć rachunek za pierwszego Roleksa tenisisty, przemówienia zapisane na serwetkach, egzemplarz magazynu „Time'a” z uwagami Nelsona Mandeli na okładce, list od Matki Teresy i papier dokumentujący zwolnienie z armii, ale także fragmenty bibliofilskiej kolekcji pierwszych wydań tomików poezji.

Budynek, w którym otwarto wystawę, stoi w Queens, z kortów Flushing Meadows nie jest tam daleko. Czas ekspozycji – dwa turniejowe tygodnie.

Jerzy Janowicz, Łukasz Kubot i Michał Przysiężny na swoje pierwsze mecze wciąż czekają.

Turniej US Open pokazuje Eurosport 1 i Eurosport 2.

Nie jest łatwo otwierać turniej Wielkiego Szlema na ogromnym korcie zapełnionym przez garstkę widzów, w kapryśnych podmuchach nowojorskiego wiatru.

Ale Polka dała radę, a oglądający mecz mieli chwile satysfakcji. Soler-Espinoza grała tak, jak uczy stara szkoła hiszpańska – biegała dużo i cierpliwie, starała się odbijać forhendem mocno podkręcane piłki, bo to jej najlepsze uderzenie. Wiele tą prostą taktyką nie osiągnęła. Agnieszka była szybsza, sprytniejsza i przewidywała pomysły rywalki z dużym wyprzedzeniem.

Tenis
Finał Australian Open kobiet. Moc jest z nimi
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Tenis
Jannik Sinner. Zaprogramowany przez sztuczną inteligencję
Tenis
Iga Świątek zmuszona do obrony, ale po Australian Open jest dobrej myśli
Tenis
Słychać było gwizdy. Novak Djoković żegna się z Australian Open
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Tenis
Australian Open. Iga Świątek przegrała z Madison Keys bitwę o Melbourne
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej