Wygrana przyszła łatwiej niż można było oczekiwać. W pierwszym secie Radwańska przełamała podanie rywalki przy stanie 2:1 i set się praktycznie skończył. W drugim secie scenariusz był identyczny, z tą różnicą, że Polka zaczęła ucieczkę od stanu 2:2, po chwili było 3:2, 4:2 i Hiszpanka straciła wiarę, że może coś zdziałać. Atakowała, ale coraz częściej w aut.
To czwarty z rzędu i piąty w karierze ćwierćfinał Radwańskiej w Australian Open. Czy możemy liczyć na więcej? O optymizm trudno, bo kolejna rywalka to Wiktoria Azarenka, z którą Polka nie wygrała od roku 2011 (bilans spotkań 12:3 dla Białorusinki). Azarenka po odpadnięciu Sereny Williams i Marii Szarapowej jest zdecydowaną faworytką turnieju.
Radwańska staje przed trudnym zadaniem, ale każda czarna seria musi kiedyś się skończyć. Bardzo ważne jest, że w dotychczasowych meczach Polka nie straciła zbyt wielu sił, w drugim tygodniu turniejów wielkoszlemowych często właśnie zdrowia i świeżości najbardziej jej brakowało.
Z turnieju odpadli już debliści Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski, którzy przegrali z jedną z najlepszych (i najstarszych) par świata Danielem Nestorem (Kanada) i Nenadem Zimonjicem (Serbia) 4:6, 7:6 (7-5), 3:6. Natomiast Łukasz Kubot i Szwed Robert Lindstedt pokonali Chorwata Ivana Dodiga i Brazylijczyka Marcelo Melo 5:7, 6:4, 6:4 i awansowali do ćwierćfinału.
Wyniki meczów 4. rundy (1/8 finału):