Kubot i Lindstedt w półfinale tenisowego Masters

Łukasz Kubot i Robert Lindstedt odnieśli drugie zwycięstwo w grupie i zapewnili sobie awans do półfinału mistrzostw ATP w Londynie bez względu na wynik ostatniego meczu.

Aktualizacja: 12.11.2014 22:05 Publikacja: 12.11.2014 20:42

Kubot i Lindstedt w półfinale tenisowego Masters

Foto: AFP

Mirosław Żukowski z Londynu

Łukasz Kubot i Robert Lindstedt już się prawie rozstali, na nowy sezon każdy z nich ma własne plany. W Londynie są na korcie razem ostatni raz, by zakończyć rok, który zaczął się pięknie - zwycięstwem w Australian Open, ale potem było już dużo gorzej. I może właśnie to, że najważniejszą decyzję już podjęli, sprawia że grają tak skutecznie - awansowali do półfinałów mistrzostw ATP, bo najpierw pokonali najlepszy debel świata Boba i Mike'a Bryanów, a w środę wygrali drugi mecz, z Austriakiem Alexandrem Peyą i Brazylijczykiem Bruno Soaresem.

Polak i Szwed rozstawieni są z nr 8, awansowali do turnieju jako ostatni, dlatego ich sukces jest tyle radosny, co zaskakujący, choć Lindstedt o zaskoczeniu słyszeć nie chce. „Wygraliśmy już wiele ważnych meczów, ten był po prostu kolejnym z nich. Ale planów nie zmieniam, mam już swoje zobowiązania na nowy sezon i z Łukaszem grał nie będę" - powiedział „Rzeczpospolitej" po zwycięstwie.

A nie było ono łatwe. Pierwszego seta polsko-szwedzka para wygrała po tym jak już w pierwszym gemie swego serwisu nie utrzymał Peya. Ta przewaga wystarczyła do zwycięstwa, ale drugi set zaczął się katastrofalnie. Austriak i Brazylijczyk prowadzili 3:0 (swoje podanie przegrał Lindstedt), potem 5:2, by wygrać 6:3. W tej sytuacji o wszystkim decydował super tie - break.

Debel według nowych reguł - bez przewag przy stanie 40:40 i bez klasycznego trzeciego seta - to elektryczna gra. Wszystko decyduje się w mgnieniu oka i nie ma szans, by się odegrać. Kubot i Lindstedt objęli prowadzenie 5:0, ale potem było 8:4, 8:6 i nerwy. Meczbola i zwycięstwo dał polsko-szwedzkiej parze podwójny błąd serwisowy Soaresa.

Kubot i Lindstedt w piątek spotkają się z parą Horia Tecau - Jean Julien Rojer, która oba swe mecze przegrała, w środę po południu z braćmi Bryanami i właśnie ten wynik sprawił, że Polak i Szwed awans mają w kieszeni.

Zarówno Kubot jak i Lindstedt grali w już w Finale ATP Tour z innymi partnerami (Polak z Austriakiem Oliverem Marchem - 2009 i 2010, Szwed z Horią Tecau - 2011 i 2012), ale nigdy nie wyszli z grupy.

Wynik meczu grupy A:

Łukasz Kubot, Robert Lindstedt (Polska, Szwecja, 8) - Alexander Peya, Bruno Soares (Austria, Brazylia, 3) 6:4, 3:6, 10-7

Mirosław Żukowski z Londynu

Łukasz Kubot i Robert Lindstedt już się prawie rozstali, na nowy sezon każdy z nich ma własne plany. W Londynie są na korcie razem ostatni raz, by zakończyć rok, który zaczął się pięknie - zwycięstwem w Australian Open, ale potem było już dużo gorzej. I może właśnie to, że najważniejszą decyzję już podjęli, sprawia że grają tak skutecznie - awansowali do półfinałów mistrzostw ATP, bo najpierw pokonali najlepszy debel świata Boba i Mike'a Bryanów, a w środę wygrali drugi mecz, z Austriakiem Alexandrem Peyą i Brazylijczykiem Bruno Soaresem.

Tenis
Iga Świątek broni tytułu w Madrycie. Już na początku szansa na rewanż
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem
Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu