Próbowała 10 razy bez powodzenia wygrać z tenisistką z pierwszej dziesiątki świata, za jedenastym się udało: Brytyjka Heather Watson (43. WTA) wygrała z Agnieszką Radwańską 6:4, 6:4 w trzeciej rundzie turnieju BNP Paribas Open w Indian Wells.
Polka tłumaczyła się niewiele. – Myślę, że rywalka naprawdę dobrze serwowała w ważnych chwilach meczu. Miałam kilka szans na przełamanie jej serwisu, zwłaszcza w drugim secie, co mogłoby zmienić przebieg wydarzeń, ale Heather była za solidna. Porażka zawsze powoduje niezadowolenie, zwłaszcza w takim turnieju, więc mam naprawdę nadzieję, że następnym razem tu się poprawię. Oczywiście to bolesna sprawa przegrywać, lecz to jest sport i czasami takie rzeczy muszą się zdarzać – mówiła.
Tegoroczny bilans Agnieszki Radwańskiej po wczesnej przegranej w Indian Wells wygląda następująco: 13 meczów (6 zwycięstw i 7 porażek w pięciu turniejach WTA oraz Pucharze Federacji), zarobki ok. 240 tys. dolarów, najlepszy wynik to 4. runda Australian Open.
W zeszłym roku o tej samej porze najlepsza polska tenisistka była po gładkim zwycięstwie z Heather Watson w pierwszej rundzie turnieju w Indian Wells i Niemką Anniką Beck w drugiej. W kolejnym tygodniu tamtego kalifornijskiego turnieju wygrała jeszcze trzy mecze i dopiero w finale uległa Włoszce Flavii Pennettcie 2:6, 1:6.
Dzięki tym wynikom miała wówczas na koncie 0,5 mln dolarów więcej (od startu sezonu sporo ponad milion), bilans zwycięstw i porażek od początku roku 15-5, za grę o tytuł w Kaliforni dostała aż 650 punktów rankingowych. Porażka w III rundzie będzie zatem kosztować Agnieszkę niemało – tylko 65 punktów WTA zamiast 650.