Keys zaczęła mecz z zabandażowanym udem. Zmuszona przez Polkę do intensywnego biegania szybko miała kłopoty z nogą, które przełożyły się na porażkę 3:6 w pierwszym secie. Amerykanka poprosiła o przerwę na zabiegi medyczne, zeszła z fizjoterapeutką z kortu, a gdy wróciła, od razu podała rękę Polce i poddała spotkanie.
– Oczywiście nie jest to sposób, w jaki chcę wygrywać, ale nadchodzi koniec sezonu i z nim zwiększona liczba takich rezygnacji. Mam nadzieję, że Madison wkrótce odzyska zdrowie – mówiła Agnieszka po awansie. W ćwierćfinale zagra z Andżeliką Kerber (ich mecz w piątek), która pokonała 6:2, 6:3 Karolinę Woźniacką.
Skutki zwycięstwa Polki nad Keys są znaczące: powrót na ósme miejsce w wirtualnej klasyfikacji Race to Singapore (pomogła też porażka Carli Suarez Navarro z Timeą Bacsinszky). Wprawdzie gwarancji startu w Singapurze jeszcze Polka nie ma (daje ją tylko zwycięstwo w Pekinie), lecz pozycja Radwańskiej istotnie się wzmocniła, tym bardziej że ubyło kilka rywalek: Woźniacka, Suarez Navarro, Jelina Switolina i Andrea Petković.
Po środzie wiadomo już, że Garbine Muguruza zostanie trzecią uczestniczką Masters, po Simonie Halep i Marii Szarapowej, jeśli w czwartek wygra z Mirjaną Lucić-Baroni i osiągnie ćwierćfinał. Andżelika Kerber (już 4. w Race to Singapore) i Flavia Pennetta będą miały taką pewność, jeśli awansują do finału.