26-letni Australijczyk w poprzednim sezonie zrealizował marzenie z dzieciństwa I awansował do dziesiątki najlepszych tenisistów świata. Pierwszy raz stało się to rok temu, po finale turnieju w Rotterdamie, gdzie uległ Jannikowi Sinnerowi.
Zwycięstwa w Acapulco i s'Hertogenbosch oraz równy poziom we wszystkich poza Australian Open turniejach Wielkiego Szlema (dochodził do ćwierćfinałów) ugruntowywały jego pozycję w czołówce. Doszło do tego wtedy, kiedy wypadał z niej Hurkacz. Oglądając mecz w Kalifornii można się było przekonać, skąd taka zamiana ról.
Alex De Minaur chce być w piątce najlepszych tenisistów na świecie
De Minaur w tym roku chce awansować do najlepszej „piątki” rankingu ATP i to zadanie realne. W Australian Open wykonał plan minimum – odpadł w ćwierćfinale z późniejszym zwycięzcą Jannikiem Sinnerem. W lutym grał w finale w Rotterdamie, gdzie uległ Carlosowi Alcarazowi. Do piątego Caspera Ruuda traci 710 punktów. To nie jest wielka strata.
Czytaj więcej
Iga Świątek w Indian Wells do tej pory pokazuje swój najlepszy tenis, ale w czwartej rundzie czeka ją pierwszy poważny sprawdzian. Rywalką Polki będzie Karolina Muchova.
Pracuje nad siłą, wzmacnia sylwetkę, skupia się na serwisie, bo na returnie nie musi. W ubiegłym roku miał najwyższy procent zdobytych punktów po odbiorze. Wyprzedził w tej klasyfikacji Novaka Djokovicia.