ATP Rotterdam. Hubert Hurkacz cieszy oko. Andriej Rublow pokonany, teraz Carlos Alcaraz

Hubert Hurkacz wciąż szuka siebie z ubiegłego roku, a turniej w Rotterdamie to dowód, że jest coraz bliżej. Polak wygrał 6:7, 6:3, 6:4 z Andriejem Rublowem i w sobotnim półfinale zmierzy się z Carlosem Alcarazem.

Publikacja: 07.02.2025 23:49

Hubert Hurkacz

Hubert Hurkacz

Foto: AFP

Hurkacz i Rublow to rówieśnicy, a ich kariery mają podobną trajektorię. Sufitem dla Polaka okazało się jak dotąd szóste miejsce w światowym rankingu, a dla Rosjanina – piąte. Hurkacz był w półfinale Wimbledonu i wygrał dwa turnieje rangi ATP Masters 1000. Rublow też ma dwa takie triumfy, ale w imprezach Wielkiego Szlema nigdy nie przekroczył granicy ćwierćfinału. Grał w nich jednak aż dziesięć razy, Polak zaś tylko dwa.

Obaj bronią dziś swojej pozycji w światowej czołówce przed ofensywą młodzieży. Rublow przekonał się o sile tego zagrożenia na własnej skórze, gdy w pierwszej rundzie Australian Open pokonał go 18-letni Joao Fonseca. To była dla Rosjanina szósta porażka z rzędu. Wygrał tylko pięć z trzynastu ostatnich meczów i Rotterdam – gdzie pokonał we wcześniejszych rundach Zhizhena Zhanga oraz Fabiana Marozsana – był dla niego okazją, żeby się odbudować.

Czytaj więcej

Zysk Magdy Linette. Operacja Bliski Wschód trwa dalej

Hurkacz także potrzebował impulsu, bo wciąż szuka siebie z ubiegłego roku po tym, jak rzucając się do piłki w meczu z Arthurem Filsem na Wimbledonie doznał urazu przekreślającego sezon, który mógł być najlepszym dla niego w karierze. Zmienił dużo, a w tenisowej rzeczywistości niemal wszystko, bo rok zaczął z nowym trenerem (Nicolas Massu), mentorem (Ivan Lendl), sponsorem technicznym oraz dostawcą sprzętu. Czekaliśmy na Hurkacza w wersji 2.0.

ATP Rotterdam. Hubert Hurkacz i siła spokoju

Mecz Australian Open z Tallonem Griekspoorem (7:5, 6:4, 6:4) dał nadzieję, ale w drugiej rundzie Polaka pokonał Miomir Kecmanović (4:6, 4:6, 2:6). Minęły dwa tygodnie i zobaczyliśmy Hurkacza lepszego, już pierwszy set spotkania z Rublewem był prawdopodobnie jego najlepszym w sezonie. Przegrywał po 10 minutach 0:3, ale odrobił straty. Kwitł z każdym gemem, a rywal zdawał się gasnąć, lecz w decydujących akcjach tie-breaka to Polak się mylił.

Niepowodzenie przyjął ze spokojem, bo choć model kariery Hurkacza i Rublowa łączy, to temperament na korcie – już nie. Nasz tenisista jest stoikiem, a Rosjanin zamienia się w raptusa. Gestykuluje, krzyczy, niszczy rakiety. Uczy się zarządzania tym gniewem – widzieliśmy, jak w przerwach meczu z Polakiem siada na ławce, zamyka oczy, wycisza się, koncentruje na oddechu – ale wciąż w trakcie spotkania potrafi stać się swoim największym wrogiem.

Czytaj więcej

Alexander Zverev był oskarżony o przemoc wobec kobiet. Czy jego porażki przynoszą ulgę?

Hurkacz w drugim secie przełamał Rublowa i doprowadził do trzeciego, gdzie także zdobył gema przy serwisie przeciwnika, a w kolejnym – przy 4:3 – obronił trzy break pointy. Grał pewnie i skutecznie, nie bał się akcji przy siatce, oglądanie jego tenisa cieszyło oczy. Wreszcie podniósł w górę pięść i mógł się ucieszyć. Chwila zwycięstwa to był jedyny moment, kiedy zobaczyliśmy u tego niespotykanie spokojnego człowieka większe emocje.

ATP Rotterdam. Kiedy i z kim zagra Hubert Hurkacz?

Hurkacz pierwszy raz od czerwca i turnieju w Halle pokonał zawodnika czołowej „dziesiątki” rankingu ATP – wtedy był lepszy od Alexandra Zvereva – i został drugim po Wojciechu Fibaku polskim tenisistą, który awansował w Rotterdamie do półfinału. Tam czeka na niego Carlos Alcaraz, a więc trzeci zawodnik światowego rankingu. Polak nie jest jednak bez szans,. bo rywalizacja na twardych kortach pod dachem nie jest najmocniejszą stroną hiszpańskiego wirtuoza.

Początek meczu Hurkacz – Alcaraz o 19.30. Wcześniej, o 15.30, Alex de Minaur zagra w drugim półfinale z Mattią Belluccim. Polak, niezależnie od wyniku kolejnego spotkania, wróci w poniedziałek do pierwszej „dwudziestki” rankingu ATP i nie ma w tym przypadku, bo występ przeciwko Rublewowi pokazał, że właśnie tam jest jego miejsce. Transmisje z turnieju w Rotterdamie można oglądać sportowych antenach Polsatu.

Hurkacz i Rublow to rówieśnicy, a ich kariery mają podobną trajektorię. Sufitem dla Polaka okazało się jak dotąd szóste miejsce w światowym rankingu, a dla Rosjanina – piąte. Hurkacz był w półfinale Wimbledonu i wygrał dwa turnieje rangi ATP Masters 1000. Rublow też ma dwa takie triumfy, ale w imprezach Wielkiego Szlema nigdy nie przekroczył granicy ćwierćfinału. Grał w nich jednak aż dziesięć razy, Polak zaś tylko dwa.

Obaj bronią dziś swojej pozycji w światowej czołówce przed ofensywą młodzieży. Rublow przekonał się o sile tego zagrożenia na własnej skórze, gdy w pierwszej rundzie Australian Open pokonał go 18-letni Joao Fonseca. To była dla Rosjanina szósta porażka z rzędu. Wygrał tylko pięć z trzynastu ostatnich meczów i Rotterdam – gdzie pokonał we wcześniejszych rundach Zhizhena Zhanga oraz Fabiana Marozsana – był dla niego okazją, żeby się odbudować.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Zysk Magdy Linette. Operacja Bliski Wschód trwa dalej
Tenis
Turniej ATP w Rotterdamie. Nocna straż Huberta Hurkacza
Tenis
WTA w Abu Zabi. Magda Linette wykorzystuje okazję
Tenis
Simona Halep kończy karierę. Gdyby nie ta afera z dopingiem
Tenis
WTA Abu Zabi. Magda Linette wygrywa i zaczyna odrabiać straty