Hurkacz i Rublow to rówieśnicy, a ich kariery mają podobną trajektorię. Sufitem dla Polaka okazało się jak dotąd szóste miejsce w światowym rankingu, a dla Rosjanina – piąte. Hurkacz był w półfinale Wimbledonu i wygrał dwa turnieje rangi ATP Masters 1000. Rublow też ma dwa takie triumfy, ale w imprezach Wielkiego Szlema nigdy nie przekroczył granicy ćwierćfinału. Grał w nich jednak aż dziesięć razy, Polak zaś tylko dwa.
Obaj bronią dziś swojej pozycji w światowej czołówce przed ofensywą młodzieży. Rublow przekonał się o sile tego zagrożenia na własnej skórze, gdy w pierwszej rundzie Australian Open pokonał go 18-letni Joao Fonseca. To była dla Rosjanina szósta porażka z rzędu. Wygrał tylko pięć z trzynastu ostatnich meczów i Rotterdam – gdzie pokonał we wcześniejszych rundach Zhizhena Zhanga oraz Fabiana Marozsana – był dla niego okazją, żeby się odbudować.