ATP Tour: Wakacji nie będzie

Finał ATP Tour nie mógł kończyć się lepiej: kosmiczny Novak Djoković zagra z Rogerem Federerem.

Aktualizacja: 22.11.2015 18:19 Publikacja: 22.11.2015 18:07

Novak Djoković bez względu na wynik finału z Rogerem Federerem gra na poziomie nieosiągalnym dla prz

Novak Djoković bez względu na wynik finału z Rogerem Federerem gra na poziomie nieosiągalnym dla przeciwników

Foto: AFP, Leon Neal Leon Neal

Novak Djoković w mijającym roku zdominował tenis tak, jak czynili to przed nim tylko Pete Sampras i Roger Federer, by zatrzymać się jedynie na współczesności i niedalekiej historii. Ale podczas Finału ATP Tour nie od początku wszystko toczyło się po myśli Serba. Przegrał grupowy mecz z Federerem, w spotkaniu z Tomasem Berdychem nie spisywał się genialnie i przed półfinałowym pojedynkiem z rosnącym w siłę Rafaelem Nadalem padały nawet pytania, czy Djokovicia nie czeka w Londynie podobne rozczarowanie do tego, które przeżył w Paryżu, gdy w finale Roland Garros pokonał go Stan Wawrinka i jak się potem okazało, pozbawił Wielkiego Szlema (Serb wygrał pozostałe wielkoszlemowe turnieje w tym roku).

Djoković w półfinale zareagował tak, że wszystkim wątpiącym szczęka opadła. Nadal po meczu powiedział tylko jedno ważne zdanie: „W takiej formie on jest nie do pokonania", a jego wujek i trener Toni Nadal jak zwykle szczerze dodał: „Mamy problem, ten problem nazywa się Novak i musimy pomyśleć, jak się z tym zmierzyć w przyszłym roku". To właściwa konkluzja po meczu, w którym Serb okazał się bezlitosny, wygrywał z zimną krwią, jakby chciał pokazać, że pochodzi z innej tenisowej planety. W pojedynkach pomiędzy najlepszymi na świecie, gdy zapewniają, że nic ich nie boli, że są gotowi do wielkiej gry na prestiżowej arenie, rzadko zdarza się taka dominacja.

„Novak świetnie serwował, grał znakomite returny, z dużą łatwością zmieniał kierunki uderzeń i co najważniejsze, potrafił utrzymać ten poziom przez całe spotkanie. Muszę ciężko pracować, by mieć szansę pokonać go w przyszłym roku. Nie myślę o wakacjach, nie zasłużyłem na wakacje. Najważniejsze, że nic mnie nie boli i mogę trenować tak ciężko, jak muszę, by dorównać Novakowi" – mówił Nadal po porażce.

Djoković, oceniając ewolucję swego tenisa w ostatnich latach, powiedział: „Główne powody tego, że gram lepiej niż kiedyś, są dwa: poprawiłem serwis, nie jeśli chodzi o siłę, lecz precyzję, i szybciej przechodzę z obrony do ataku. Kiedyś mogłem polegać głównie na obronie, teraz już tak nie jest. Oczywiście to, że wygrywam, też daje mi coraz większą pewność siebie".

Jeszcze jedno widać gołym okiem: pod względem atletycznym Djoković (wydaje się, że jeszcze schudł) jest przygotowany znakomicie, gra precyzyjnie w akrobatycznych wprost pozycjach. Tak fizycznie sprawnego atlety jeszcze w tenisie nie było. Każdy, kto patrzy na niego dzisiaj i pamięta np. wimbledońskie zwycięstwo Francuzki Marion Bartoli sprzed dwóch lat, ma prawo zapytać, czy uprawiają ten sam sport.

Nasz deblista Marcin Matkowski (grał w parze z Serbem Nenadem Zimonjiciem) zakończył turniej bez zwycięstwa, a w jego specjalności w Londynie zaszła istotna zmiana. Przez ostatnie dziesięć lat lat Bob i Mike Bryanowie tylko raz w klasyfikacji na koniec roku dali się wyprzedzić, a teraz zdarzyło się to po raz drugi. Zadecydowała o wszystkim półfinałowa porażka bliźniaków z Kalifornii z parą Jean Julien Rojer – Horia Tecau. Po tym zwycięstwie Holender i Rumun mieli już zagwarantowane miejsce na szczycie światowego rankingu, ale szampana otrzymanego od ATP na korcie raczej nie pili, bowiem nazajutrz czekał ich finał. Ta wstrzemięźliwość została nagrodzona, w niedzielę Rojer i Tecau wygrali z parą Rohan Bopanna (Indie) – Florin Mergea (Rumunia) 6:4, 6:3.

Finał ATP Tour kończy tenisowy sezon i tylko kibice z Wielkiej Brytanii i Belgii mają jeszcze na co czekać. Za tydzień w Gandawie finał Pucharu Davisa, dla Brytyjczyków sprawa tak prestiżowa, że Andy Murray chciał jechać do Belgii już nazajutrz po odpadnięciu z Finału ATP Tour. Niestety, nad tym meczem zawisła czarna terrorystyczna chmura, belgijskie władze nie ukrywają, że zagrożenie jest poważne, brytyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaleca, by obywatele Zjednoczonego Królestwa unikali publicznych zgromadzeń w Belgii, a bilety kupiły już tysiące Anglików. Międzynarodowa Federacja Tenisowa na razie nie bierze pod uwagę odwołania meczu, ale jednocześnie jej przedstawiciele w nieoficjalnych rozmowach w Londynie przypominali, że ostateczna decyzja nie zależy od nich.

Półfinały: N. Djoković (Serbia) - R. Nadal (Hiszpania) 6:3, 6:3; R. Federer - S. Wawrinka (obaj Szwajcaria) 7:5, 6:3. Finał zakończył się po zamknięciu tego wydania gazety.

Półfinały debla: R. Bopanna (Indie) i F. Mergea (Rumunia) - I. Dodig (Chorwacja) i M. Melo (Brazylia) 6:4, 6:2; J.J. Rojer (Holandia) i H. Tecau (Rumunia) - B. i M. Bryan (USA) 6:4, 6:4. Finał: Rojer i Tecau - Bopanna i Mergea 6:4, 6:3

Tenis
Iga Świątek na najwyższych obrotach. Polska w półfinale United Cup
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Tenis
United Cup. Duet Iga Świątek – Hubert Hurkacz zapewnił awans
Tenis
Długi i ciężki mecz Polski na początek United Cup
Tenis
Kamil Majchrzak: Ja musiałem zaczynać od zera
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Tenis
Mistrz Wimbledonu zawieszony. Kolejny taki przypadek w tenisie
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay