To właśnie Polka triumfowała przed rokiem w Pekinie. W tej edycji nie wzięła udziału, podobnie jak nie wystartuje w tym tygodniu w drugim chińskim „tysięczniku”, w Wuhan.
Od piątku wiemy, co było przyczyną wycofania się liderki rankingu z azjatyckich turniejów – szykowana zmiana w sztabie szkoleniowym. W Polsce już wywiązała się dyskusja, czy odejście Tomasza Wiktorowskiego i poszukiwania przez Świątek trenera zagranicznego, to dobra decyzja. Przykład Coco Gauff pokazuje, że przynajmniej na krótką metę nowy szkoleniowiec daje dobrą zmianę.
China Open w Pekinie. Kim jest nowy trener Coco Gauff?
Cały mijający sezon Amerykanka miała rozczarowujący. Wygrała tylko jeden turniej singlowy, na początku roku w Auckland. Poza tym osiągnięciem było pięć półfinałów, w tym dwa wielkoszlemowe w Australii i Paryżu (porażka z Igą Świątek). To za mało jak na ambicje 20-letniej tenisistki z Florydy.
Czarę goryczy przelały fatalne wyniki w US Series, gdzie przed rokiem Gauff wygrywała wszystko, a teraz odpadała w pierwszych i drugich rundach (Toronto, Cincinnati), w US Open została wyeliminowana przez swoją rodaczkę Emmę Navarro po czwartym meczu.
Czytaj więcej
Iga Świątek zakończyła po blisko trzech latach współpracę z Tomaszem Wiktorowskim. Wycofała się również z kolejnego po Seulu i Pekinie turnieju, w Wuhan. Jej przewaga nad Aryną Sabalenką znacznie stopnieje.