US Open. Emma Navarro, Frances Tiafoe i Taylor Fritz spełniają amerykański sen

Mistrzem US Open po 21 latach znów może zostać Amerykanin, bo do półfinału awansowali Taylor Fritz i Frances Tiafoe. Nową bohaterką Nowego Jorku jest także Emma Navarro.

Publikacja: 04.09.2024 13:44

Frances Tiafoe,  syn uchodźców z Sierra Leone, którego ojciec był dozorcą w klubie tenisowym

Frances Tiafoe, syn uchodźców z Sierra Leone, którego ojciec był dozorcą w klubie tenisowym

Foto: AFP

Tak otwartej drabinki wśród singlistów nie było na turnieju Wielkiego Szlema od lat. Udział w US Open na drugiej rundzie zakończył Carlos Alcaraz, a w trzeciej z rywalizacji odpadł Novak Djoković, który – zdobywając wcześniej olimpijskie złoto – ukończył tenis, ale w roku „największego osiągnięcia kariery” może po raz pierwszy od 19 lat zakończyć sezon bez żadnego wygranego turnieju w tourze.

Serb wciąż może zwyciężać, lecz era, gdy jego nazwisko wielu wręcz paraliżowało, najwyraźniej  minęła, skoro w tym roku pokonał go nie tylko Alexei Popyrin, ale także Luca Nardi, Alejandro Tabillo czy Tomas Machac.

Roger Federer zakończył karierę, niebawem zrobi to Rafael Nadal, a Djoković przestał być nietykalny, więc wiadomo już, że po raz pierwszy od 2002 roku, gdy mistrzami najważniejszych turniejów byli Thomas Johansson (Australian Open), Albert Costa (Roland Garros), Leyton Hewitt (Wimbledon) oraz Pete Sampras (US Open), nikt z Wielkiej Trójki nie zdobędzie wielkoszlemowego tytułu.

Taylor Fritz i Frances Tiafoe walczą o zwycięstwo w US Open. Czy tak rodzi się w tenisie nowy porządek?

Czytaj więcej

US Open. Iga Świątek wysłała do domu kolejną Rosjankę. A na trybunach Ted Lasso

Zwycięzca meczu Fritz–Tiafoe może stanąć na 25-tysięcznym stadionie Arthura Ashe’a przed taką szansą, jak Marin Cilić, który w 2014 roku pokonał Keia Nishikoriego, czy ogrywający sześć lat później Aleksandra Zvereva Dominic Thiem.

Amerykanie na finalistę turnieju Wielkiego Szlema wśród singlistów czekali od 2009 roku, gdy Roddick przegrał na Wimbledonie z Federerem, na finalistę US Open – od 2006 roku (znów Roddick był słabszy od Federera), a na mistrza – od 2003 roku i triumfu Roddicka, którego nazwisko jest ostatnio odmieniane w Nowym Jorku przez wszystkie przypadki, nad Juanem Carlosem Ferrero.

Fritz, zwyciężając Zvereva 7:6(2), 3:6, 6:4, 7:6(3), pierwszy raz pokonał granicę wielkoszlemowego ćwierćfinału. Wcześniej odbijał się od niej czterokrotnie. Zdjął rodzinną klątwę, bo w latach 70. trzykrotnie właśnie na tym etapie wielkoszlemową rywalizację kończyła jego mama Kathy May.

Weźcie popcorn i co tylko macie pod ręką. To będzie epickie starcie

Frances Tiafoe

Ten fan gry League of Legends oraz fanatyk Uber Eatsa sukces odniósł na oczach Morgan Riddle, czyli niegdyś modowej, dziś zaś głównie tenisowej influencerki. Parą są od 2020 roku. Fritz gra, a Riddle publikuje w mediach społecznościowych. „New York Times” rok temu nazwał ją „najbardziej znaną kobietą męskiego tenisa”, a kiedy niektórzy określają ich jako „Barbie i Kena”, wcale nie protestują.

Tiafoe, czyli syn uchodźców z Sierra Leone, którego ojciec był dozorcą w klubie tenisowym, został pierwszym Amerykaninem od czasu Roddicka (2006–2008), który trzy razy z rzędu grał w ćwierćfinale US Open. Więcej: przed dwoma laty awansował nawet do półfinału, gdzie lepszy był Alcaraz.

– Weźcie popcorn i co tylko macie pod ręką. To będzie epickie starcie – obiecuje przed meczem z Fritzem. Tiafoe w grze o półfinał wyeliminował Grigora Dimitrowa, który miał problemy zdrowotne i przy prowadzeniu Amerykanina 6:3, 6:7(5), 6:3, 4:1 poddał mecz. Bułgar zakończył więc rywalizację w Nowym Jorku tak samo jak na tegorocznym Wimbledonie, czyli kreczem.

Czytaj więcej

Dlaczego Hubert Hurkacz zmienił trenera podczas najlepszego sezonu w karierze?

Finałowego rywala Fritza bądź Tiafoe wyłoni półfinał, w którym zmierzą się zwycięzcy meczów Jannik Sinner–Daniił Miedwiediew oraz Jack Draper–Alex de Minaur.

US Open. Amerykańskie imperium tenisowe kontratakuje nawet bez udziału Coco Gauff

Sukces Fritza i Tiafoe potwierdza, że amerykański tenis kwitnie. Gospodarze po raz pierwszy od 1996 roku mają w „dwudziestce” rankingów ATP i WTA po pięć singlistów oraz singlistek, a w obu drabinkach US Open doczekali się łącznie 38 zawodników. Wśród panów nie jest to jeszcze może era Samprasa, Andre Agassiego, Jima Couriera, Michaela Changa, ale widać, jak imperium kontratakuje.

Stany Zjednoczone na nowo zakochują się w tenisie. Według „L’Equipe” w ciągu ostatnich czterech lat liczba zawodników wzrosła tam o jedną trzecią – zwłaszcza wśród społeczności latynoskiej (105 proc.) oraz afroamerykańskiej (63 proc.) – a federacja planuje do 2035 roku budowę 80 tys. nowych kortów.

19 podwójnych błędów

popełniła w meczu z Caroline Wozniacki Coco Gauff

Dużą rolę w tym rozkwicie odegrała Coco Gauff. – Byliśmy przerażeni, kiedy odchodziły Venus i Serena Williams, ale dziś obserwujemy olbrzymią zmianę, a po ubiegłorocznym US Open doszło wręcz do eksplozji: obozy, licencje, program juniorski… Wszystkie liczby wystrzeliły – mówi francuskiemu dziennikowi Martin Blackman, który odpowiada w amerykańskiej federacji za rozwój młodzieży.

Gauff stała się nową ulubienicą tenisowych Stanów Zjednoczonych, choć podczas tegorocznego US Open ustąpiła pola rodaczkom. Odpadła w 1/8 finału właśnie po meczu z Navarro (6:3, 3:6, 1:6), w którym popełniła 19 podwójnych błędów serwisowych.

Rok temu świat tenisa zachwycał się efektami współpracy Gauff z Bradem Gilbertem, co przyniosło jej pierwsze w karierze zwycięstwo nad Igą Świątek w Cincinnati oraz triumf w US Open. Półfinały Australian Open oraz Roland Garros były potwierdzeniem jej wzlotu, ale kryzys przyszedł podczas igrzysk, gdzie przecież podczas ceremonii otwarcia była chorążym u boku LeBrona Jamesa.

Czytaj więcej

US Open. Zagranie Igi Świątek hitem internetu. Polka sama była zaskoczona

Wróciła do domu ze wspomnieniami, ale bez medalu, choć szansy szukała w singlu, w deblu i mikście. Później wygrała jeden mecz w Toronto oraz żadnego w Cincinnati, więc jej wczesna porażka w US Open – będzie kosztowna, Gauff spadnie w rankingu na szóste miejsce – nie była sensacją.

US Open. Kim jest Emma Navarro, czyli córka miliardera, która w ciągu dwóch lat przygotowała atak na tenisowy szczyt

Załamaniu liderki towarzyszy wzrost rodaczek, zwłaszcza Navarro. 23-latka, która jeszcze na początku ubiegłego roku była 149. tenisistką świata, w ćwierćfinale wygrała z Paulą Badosą 6:2, 7:5 i teraz zmierzy się z Aryną Sabalenką. Białorusinka pytana po meczu z Qinwen Zheng (6:1, 6:2), jak będzie chciała przekonać do siebie amerykańskich kibiców, wypaliła: – Zapłacę za wszystkie drinki.

Kiedy Gauff (rocznik 2004) jako 15-latka grała swoje pierwsze mecze w turniejach Wielkiego Szlema, Navarro (2001) szła do college’u. Jeśli kariera tej pierwszej miała podobny rytm do tenisowego życiorysu Tiafoe, drugiej bliżej raczej do losów Fritza, który także do sukcesu dojrzewał nieco dłużej.

Po skończeniu szkoły dała sobie dwa sezony na tenis, aby po ich zakończeniu „ocenić sytuację” z trenerem Peterem Ayersem i stwierdzić, czy warto dalej się starać. Termin na decyzję upłynął w czerwcu, dyskusja nie była potrzebna. – Wierzę, że mogę grać z najlepszymi na świecie – mówi dziś Navarro, choć jeszcze rok temu przegrała w pierwszej rundzie US Open z Magdaleną Fręch.

Czytaj więcej

Koniec amerykańskiego snu. Nieudana noc Polaków w US Open

Jest wnuczką zawodnika i trenera futbolu amerykańskiego Franka oraz córką prawnika i biznesmena Bena. Majątek ojca Navarro „Forbes” szacuje na 1,5 mld dolarów. Jest właścicielem turnieju w Charleston, a jego firma Beemok Sports kupiła niedawno także prawa do Cincinnati Open.

– Emma przez dziesięć najbliższych lat będzie zagrożeniem oraz kandydatką do wygrywania turniejów Wielkiego Szlema – przekonuje jej rodaczka, także córka miliardera, Jessica Pegula, czyli ćwierćfinałowa rywalka Igi Świątek. Polka zmierzy się z Amerykanką w nocy ze środy na czwartek czasu polskiego, a zwyciężczyni powalczy dzień później z Karoliną Muchovą lub Beatriz Haddad Maią.

Terminarz US Open. Kiedy i gdzie obejrzeć mecze

Ćwierćfinały turnieju kobiet

Paula Badosa [26] – Emma Navarro [13] 2:6, 5:7

Qinwen Zheng [7] – Aryna Sabalenka [2] 1:6, 2:6

Beatriz Haddad-Maia [22] – Karolina Muchova 4 września, pierwszy mecz od 18.00 czasu polskiego

Iga Świątek [1] – Jessica Pegula [6] 5 września, pierwszy mecz od 1.00 czasu polskiego

Ćwierćfinały turnieju mężczyzn

Taylor Fritz [12] – Alexander Zverev [4] 7:6(2), 3:6, 6:4, 7:6(3)

Grigor Dimitrow [9] – Frances Tiafoe [20] 3:6, 7:6(5), 3:6, 1:4 i krecz

Jack Draper [25] – Alex de Minaur [10] 4 września, drugi mecz od 18.00 czasu polskiego

Jannik Sinner [1] – Daniił Miedwiediew [5] 5 września, drugi mecz od 1.00 czasu polskiego

Transmisje z US Open w Eurosporcie i na platformie Max.

Tak otwartej drabinki wśród singlistów nie było na turnieju Wielkiego Szlema od lat. Udział w US Open na drugiej rundzie zakończył Carlos Alcaraz, a w trzeciej z rywalizacji odpadł Novak Djoković, który – zdobywając wcześniej olimpijskie złoto – ukończył tenis, ale w roku „największego osiągnięcia kariery” może po raz pierwszy od 19 lat zakończyć sezon bez żadnego wygranego turnieju w tourze.

Serb wciąż może zwyciężać, lecz era, gdy jego nazwisko wielu wręcz paraliżowało, najwyraźniej  minęła, skoro w tym roku pokonał go nie tylko Alexei Popyrin, ale także Luca Nardi, Alejandro Tabillo czy Tomas Machac.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Dlaczego Hubert Hurkacz zmienił trenera podczas najlepszego sezonu w karierze?
Tenis
US Open. Iga Świątek wysłała do domu kolejną Rosjankę. A na trybunach Ted Lasso
Tenis
Dlaczego Carlos Alcaraz odpadł z US Open i co to oznacza dla Igi Świątek?
Tenis
Dała się ponieść meksykańskiej fali. Magdalena Fręch wygrywa w Guadalajarze
Tenis
Zmierzch goni Rafaela Nadala. Kiedy zobaczymy Hiszpana na korcie?
Materiał Promocyjny
Jak wygląda auto elektryczne