Wimbledon. Iga Świątek w trzeciej rundzie, trawa dla Polki coraz bardziej zielona

Iga Świątek pokonała Petrę Martić 6:4, 6:3 i awansowała do trzeciej rundy Wimbledonu. Teraz poprzeczka pójdzie w górę, bo Polka zmierzy się z Kazaszką Julią Putincewą.

Publikacja: 04.07.2024 19:34

Wimbledon. Iga Świątek w trzeciej rundzie, trawa dla Polki coraz bardziej zielona

Foto: BEN STANSALL / AFP

Świątek odniosła 46. zwycięstwo w sezonie. Nie przyszło ono łatwo. Martić solidnym tenisem zmusiła Polkę do sporego wysiłku, ale atmosfera towarzysząca meczowi — przynajmniej wśród kibiców, którzy wypatrywali już deblowego występu Andy'ego Murraya — była umiarkowana, jakby londyńscy sympatycy białego sportu wiedzieli, że i tak górą będzie liderka światowego rankingu.

Czytaj więcej

Wimbledon. Heroiczne sceny i kontuzja Huberta Hurkacza

Niewykluczone, że najwięcej emocji wzbudziła przerwa medyczna, o którą przy 4:3 poprosiła Martić. Chorwatka przez kilka minut korzystała z pomocy fizjoterapeuty, ale wróciła do gry. Działo się to w pierwszym secie, kiedy obie zawodniczki grały bardzo skutecznie przy swoim pierwszym serwisie. Martić w pierwszym secie rytm podania straciła tylko raz i to wystarczyło Świątek do przełamania.

Kluczowy moment drugiej partii nastąpił przy wyniku 4:3 oraz 0:40, gdy serwowała Martić. Polka zdobyła cztery punkty z rzędu, później pozwoliła rywalce raz odpowiedzieć i wreszcie dwoma celnymi uderzeniami — oraz okrzykiem „jazda” - zakończyła gema. Kilka chwil później Świątek obroniła własne podanie, kończąc mecz. To był dla niej sprint po trawie, bo spotkanie trwało 83 minuty.

Czułam się podczas pierwszego meczu trochę zardzewiała

Iga Świątek

Wimbledon. Jak Iga Świątek czuje się na londyńskiej trawie

Świątek po pierwszym meczu z Sofią Kenin (6:4, 6:3) podkreślała, że był to w tym roku jej premierowy występ na trawie, więc najpierw musiała przede wszystkim wybadać, co może zrobić. - Czułam się trochę zardzewiała - wyjaśniała wskazując, że nie grała meczów od dwóch tygodni, ale już w starciu z Martić widzieliśmy, że tej rdzy zostaje coraz mniej.

Polka do rywalizacji w Wimbledonie podchodzi z zupełnie innej pozycji niż do Roland Garros. Świątek przy okazji występów w Paryżu towarzyszy duża presja: wewnętrzna oraz zewnętrzna. Jest królową tamtejszych kortów, a londyńskiej trawy — jak sama przyznaje — wciąż się uczy, choć jednocześnie regularnie zaznacza, że z roku na rok czuje się na tamtejszej nawierzchni coraz bardziej komfortowo.

Czytaj więcej

Korespondencja z Paryża. Iga Świątek: Rok temu nie umiałam się cieszyć

Wimbledon. Kiedy i z kim zagra Iga Świątek?

Rok temu liderka rankingu WTA awansowała w Londynie do ćwierćfinału, gdzie lepsza okazała się Ukrainka Elina Switolina (5:7, 7:6(5), 2:6), i był to dla Świątek najlepszy występ na Wimbledonie. Teraz na pewno ma szansę, aby wynik poprawić, a „L'Equipe” oceniła jej szanse na zwycięstwo równie wysoko, jak Jeleny Rybakiny i Aryny Sabalenki, której już w turnieju nie ma.

Drabinka jest wyzwaniem. Świątek w sobotnim meczu trzeciej rundy zmierzy się z Putincewą. Kazaszka pierwszy raz awansowała do trzeciej rundy Wimbledonu, a z Polką przegrała już cztery razy, ale na pewno będzie rywalką bardziej wymagającą niż Kenin i Martić. Później zaś może być jeszcze trudniej. Na Świątek w czwartej rundzie czeka bowiem Jelena Ostapenko, której nigdy nie pokonała.

Świątek odniosła 46. zwycięstwo w sezonie. Nie przyszło ono łatwo. Martić solidnym tenisem zmusiła Polkę do sporego wysiłku, ale atmosfera towarzysząca meczowi — przynajmniej wśród kibiców, którzy wypatrywali już deblowego występu Andy'ego Murraya — była umiarkowana, jakby londyńscy sympatycy białego sportu wiedzieli, że i tak górą będzie liderka światowego rankingu.

Niewykluczone, że najwięcej emocji wzbudziła przerwa medyczna, o którą przy 4:3 poprosiła Martić. Chorwatka przez kilka minut korzystała z pomocy fizjoterapeuty, ale wróciła do gry. Działo się to w pierwszym secie, kiedy obie zawodniczki grały bardzo skutecznie przy swoim pierwszym serwisie. Martić w pierwszym secie rytm podania straciła tylko raz i to wystarczyło Świątek do przełamania.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
TENIS
Iga Świątek odbiła się od ściany. Dlaczego odpadła z Wimbledonu?
Materiał Promocyjny
Dodatkowe korzyści dla nowych klientów banku poza ofertą promocyjną?
Tenis
Wimbledon. Julia Putincewa - rywalka, która Igi Świątek się nie boi
Tenis
Wimbledon. Heroiczne sceny i kontuzja Huberta Hurkacza
Tenis
Wimbledon. Iga Świątek wraca na kort centralny
Materiał Promocyjny
Lidl Polska: dbamy o to, aby traktować wszystkich klientów równo
Tenis
Szlachectwo zobowiązuje. Sir Andy Murray żegna się z Londynem