Korespondencja z Paryża
Spotkanie z czterokrotną mistrzynią turniejów Wielkiego Szlema kosztowało Polkę dużo sił. Nasza tenisistka w trzecim secie przegrywała już 2:5, a w kolejnym gemie Osaka miała piłkę meczową. Świątek odrobiła jednak straty, wróciła do gry i odniosła zwycięstwo.
- Może płakałam, bo w salce rozgrzewkowej były kamery - oznajmiła Świątek podczas konferencji prasowej, po czym dodała: - Byłam przytłoczona emocjami. Szczerze mówiąc myślałam, że odpadnę z turnieju. Chociaż czułam coś na korcie, to w pewnym sensie uderzyło mnie to później. Byłam szczęśliwa, że wygrałam, ale wciąż czułam, jakbym była na krawędzi. Stąd płacz.
Czytaj więcej
- Byłam przytłoczona emocjami. myślałam, że odpadnę z turnieju. Czułam coś na korcie, ale w pewnym sensie uderzyło mnie to później - mówi liderka światowego rankingu
Roland Garros. Aryna Sabalenka skomentowała nagranie z Igą Świątek
Nagranie, które obiegło sieć, dotarło także do Sabalenki. - Widziałam i totalnie to rozumiem. To był trudny mecz, była blisko porażki. Wydaje mi się, że musiała po prostu wyrzucić z siebie całe to napięcie. Pewnie zachowałabym się tak samo - mówi.
- Jest dużo presji w tenisie, ale jedynie jeśli się na niej skupisz. Ja osobiście staram się koncentrować na sobie: stawaniu się lepszą jako zawodniczka i dostarczaniu mojego najlepszego tenisa, kiedy wychodzę na kort - podkreśla Białorusinka, która w sobotnim meczu pewnie pokonała na Philippe-Chatrier Paulę Badosę 7:5, 6:1 i awansowała do czwartej rundy Roland Garros.