Roland Garros. Iga Świątek w trybie "terminator"! Wielki powrót Polki w Paryżu

Iga Świątek po meczu godnym wielkoszlemowego finału wygrała z Naomi Osaką 7:6(1), 1:6, 7:5, bo jest królową paryskiej mączki, a 15-tysięczny kort Philippe'a Chatriera to jej miejsce na ziemi.

Publikacja: 29.05.2024 20:35

Roland Garros. Iga Świątek w trybie "terminator"! Wielki powrót Polki w Paryżu

Foto: DIMITAR DILKOFF / AFP

Korespondencja z Paryża

Organizatorzy uznali starcie Świątek — Osaka za „mecz, którego nie wolno przegapić”. To było faktycznie najważniejsze wydarzenie dnia, nie tylko w turnieju kobiecym. Sama Japonka przed spotkaniem przyznała, że kiedy odpoczywała od tenisa, mecze Polki oglądała z przyjemnością.

Teraz Osaka zaproponowała Świątek grę odważną: nie bała się ryzyka i zagrywała pod linię końcową, bo najwyraźniej uznała, że tylko w taki sposób może zagrozić liderce światowego rankingu. To zadziałało, choć kiedy pod koniec drugiego gema Świątek krzyknęła: „Jazda”, faktycznie wybrzmiało to jak sygnał oznaczający, że wrzuca wyższy bieg. Zaczęła się intensywna wymiana ciosów.

Czytaj więcej

Novak Djoković zraniony, ale groźny. Lider zaczął Roland Garros od zwycięstwa

Roland Garros. Iga Świątek i Naomi Osaka zachwyciły świat

Polka przełamała Japonkę, ale później straciła podanie. Osaka zmusiła Świątek do dużego wysiłku, co sprawiło, że naszej tenisistce zdarzały się niewymuszone błędy i przy wyniku 4:5 musiała nawet bronić piłki setowej. Sprawę tej partii rozstrzygnęła dopiero w tie-breaku, który był demonstracją jej siły.

„Cudowny mecz do oglądania. WTA musi zrobić więcej, aby korzystać z takich konfrontacji” - napisał Andy Murray i chyba trudno było się z mistrzem nie zgodzić. Przebieg pierwszego seta, mimo finalnego wyniku, tak dodał Osace skrzydeł, że w drugim strzelała serwisem do Świątek jak z karabinu, a podanie Polki przełamała trzykrotnie pokazując grę, jakiej nie widzieliśmy w jej wykonaniu od lat.

Nasza tenisistka mogła poczuć się w tym meczu trochę jak Rafael Nadal. On, jako nierozstawiony, trafił na Alexandra Zvereva, czyli faworyta turnieju. Ona, mając „jedynkę” przy nazwisku, wylosowała w drugiej rundzie prawdopodobnie najsilniejszą tenisistkę spośród nierozstawionych.

Roland Garros. Jak Iga Świątek walczyła z Naomi Osaką

Świątek po drugim secie zeszła do szatni z zeszytem, bo wiedziała, że potrzebuje chwili, aby się odbudować i przypomnieć sobie, że kort Philippe'a Chatriera to jej miejsce na ziemi. Nawet po tej pauzie nie potrafiła jednak zagrozić Japonce serwisem, a rywalka wciąż imponowała pewnością siebie i nie wstrzymywała ręki. Prowadziła 3:0. Polka zmarnowała w tym czasie 11 szans na wygranie gema.

Zmieniła buty i przerwała doskonałą serię Osaki, ale tylko na chwilę. Japonka znów zdobyła gema przy własnym serwisie — było 4:1 — a kibice zaczęli skandować: „Naomi, Naomi”. Świątek przy własnym podaniu popełniała błędy i obroniła je z trudem, a Japonka wciąż biła jak z armaty.

Czytaj więcej

Rafael Nadal odpadł z Roland Garros. Paryż będzie miał nowego króla

Bombardowała Polkę mocnymi uderzeniami tak samo, jak deszcz uderzał w dach kortu Philippe'a Chatriera. Świątek obroniła jeszcze swój serwis, ale wciąż przegrywała — 3:5. Osaka serwowała więc po mecz. Polka miała break pointa, ale go nie wykorzystała. Udało się przy drugim, gdy po udanym returnie Osaka wyrzuciła piłkę w aut. Japonka chwilę wcześniej zmarnowała piłkę meczową.

Liderka światowego rankingu wyszarpała sobie szansę na powrót do meczu i szala zaczęła się przechylać. Polka włączyła tryb „terminator”. Osaka własne podanie zakończyła podwójnym błędem, a Świątek swoje obroniła. To był jeden z najwspanialszych powrotów w jej karierze.

Roland Garros. Iga Świątek i Naomi Osaka, rywalki wyjątkowe

Historia ich bezpośrednich starć – wygrana przez Japonkę 7:6(4), 6:4 w Toronto pięć lat temu oraz zwycięstwo Polki 6:4, 6:0 w Miami przed dwoma laty – obrazuje, jak trajektorie karier obu tenisistek się przecięły. Świątek konsekwentnie się wznosi. Osaka, która od wygrania Australian Open w 2021 roku ani razu nie wychyliła nosa poza trzecią rundę turnieju Wielkiego Szlema, długo pikowała.

Karierę zawieszała dwa razy. Najpierw zmagała się z depresją, gdy po sukcesach przygniótł ją ciężar popularności. Później zdecydowała się na macierzyństwo. Teraz wróciła ponownie i już przed meczem wiedzieliśmy, że gra znacznie lepiej, niż sugeruje jej miejsce w rankingu.

134. miejsce

zajmuje Naomi Osaka w rankingu WTA, ale gra znacznie lepiej

Dziś Osaka zajmuje 134. miejsce na świecie, a droga do meczu ze Świątek wiodła przez pokonanie Włoszki Lucii Bronzetti (6:1, 4:6, 7:5). To było jej pierwsze zwycięstwo w turnieju Wielkiego Szlema od Australian Open w 2022 roku. Wcześniej – w Rzymie – potrafiła wygrać z Darią Kasatkiną, a w Dausze pokonała Carolinę Garcię, co można było uznać za demonstrację siły.

Dla samej Świątek jest przeciwniczką wyjątkową, bo Polka do dziś wspomina ich mecz z Miami. - Mierzyłam się wówczas z zawodniczką będącą na topie. Postawiłam się i czułam, że mogę wygrać. Wracałam do tego meczu, kiedy miałam kontuzję i czerpałam dodatkową motywację - mówi.

Roland Garros. Kiedy i z kim zagra Iga Świątek

Bardzo możliwe, że kiedyś spotkanie ze Świątek na korcie Philippe'a Chartiera jako przełomowy oceni Osaka. Zagrała świetny mecz, ale udział w Roland Garros kończy na drugiej rundzie. Polka swoje kolejne spotkanie rozegra najprawdopodobniej w piątek, choć kalendarz pierwszych dni turnieju torpeduje deszcz i niewykluczone, że liderka światowego rankingu wróci na kort dopiero w weekend.

Czytaj więcej

Kibice krzyczeli: "Ona się boi!", ale Magdalena Fręch przegrała z Rosjanką wyklętą

Rywalką naszej tenisistki będzie zwyciężczyni spotkania Jana Fett — Marie Bouzkova. Mecz Chorwatki z Czeszką przerwał deszcz przy wyniku 2:6, 0:1. Wznowienie spotkania, jeśli pogoda pozwoli, w czwartek przed południem. Tego samego dnia swój mecz spróbuje dokończyć Hubert Hurkacz.

Korespondencja z Paryża

Organizatorzy uznali starcie Świątek — Osaka za „mecz, którego nie wolno przegapić”. To było faktycznie najważniejsze wydarzenie dnia, nie tylko w turnieju kobiecym. Sama Japonka przed spotkaniem przyznała, że kiedy odpoczywała od tenisa, mecze Polki oglądała z przyjemnością.

Pozostało 95% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

TENIS
Kibice krzyczeli: "Ona się boi!", ale Magdalena Fręch przegrała z Rosjanką wyklętą
Tenis
Rafael Nadal odpadł z Roland Garros. Paryż będzie miał nowego króla
Tenis
Maciej Ryszczuk o Roland Garros: Lubię wracać do Paryża
Tenis
Złota polska jesień w Wuhan. Magdalena Fręch i Magda Linette w ćwierćfinale
Tenis
Rafael Nadal kończy karierę. Długo oczekiwana decyzja