Losowanie odbyło się w Oranżerii znajdującej się w kompleksie Roland Garrosa. Nad procedurą czuwał prezes francuskiej federacji tenisowej Gilles Moretton i sędzia główny Remy Azemar, ale samego losowania dokonał komputer.
Gościem specjalnym była Marie-Jose Perec, była lekkoatletka, trzykrotna medalistka igrzysk olimpijskich w biegu na 400 m, ikona francuskiego sportu. Nie mogło jednak zabraknąć Igi Świątek, największej gwiazdy kobiecej części paryskiego turnieju, trzykrotnej zwyciężczyni Roland Garros.
Iga Świątek: Czuję się tu jak w domu
Polka pojawiła się na scenie tuż po ceremonii, przerwała swój pierwszy w tym roku trening na Roland Garros. – Jestem szczęśliwa, że wróciłam, czuję się tutaj jak w domu. Jestem w trakcie pierwszego treningu, korty są w doskonałym stanie – powiedziała.
Nie znała jeszcze rezultatów losowania, ale wie po co zagra w Paryżu. – Przejechałam z wielką wiarą w siebie po zwycięstwach w Madrycie i Rzymie. Z moim sztabem czujemy, że jesteśmy na dobrej drodze, ale każdy turniej jest inny – dodała.
Na kogo może trafić Iga Świątek?
Drabinka turniejowa ułożyła się dla Polki interesująco. W pierwszej rundzie będzie miała za rywalkę zawodniczkę z kwalifikacji, a w drugiej albo dobrze radzącą sobie na mączce Włoszkę Lucię Bronzetti albo czterokrotną zwyciężczynię turniejów wielkoszlemowych — ale nie Rolanda Garrosa — Naomi Osakę.