Magda Linette odpadła. Niesamowita seria Danielle Collins

Na trzeciej rundzie zakończyła udział w turnieju Charleston Magda Linette. Drogę do ćwierćfinału zagrodziła poznaniance Jessica Pegula, która wygrała 6:2, 6:2.

Publikacja: 04.04.2024 21:08

Magda Linette

Magda Linette

Foto: AFP

Amerykanka gra w Karolinie Południowej rozstawiona z numerem 1. W tym roku nie może odnaleźć formy z drugiej połowy poprzedniego sezonu, w którym wygrała w Montrealu i wystąpiła w finale w Tokio i WTA Finals w Cancun, przegrywając z Igą Świątek. W poprzednim meczu w Charleston po długim i wyczerpującym pojedynku pokonała Amandę Anisimową, rozstrzygając mecz w tie-breaku.

Na co mogła liczyć Magda Linette? Tylko na siebie i wyraźnie rosnącą formę. Optymizmem napawały zwycięstwa w dwóch pierwszych rundach z Petrą Martić, a zwłaszcza z półfinalistką Australian Open Dajaną Jastremską. Taka sytuacja, czyli dwie wygrane z rzędu, zdarzyły się poznaniance pierwszy raz od października ubiegłego roku. I z tego powodu turniej w Charleston Polka może uznać za udany. Coś wyraźnie drgnęło jej w grze i nastawieniu. 

Magda Linette gra jeszcze w deblu

Pegula okazała się jednak za silną rywalką, ale nawet w dobrych dla siebie czasach poznanianka przegrywała z tą przeciwniczką. Tak było w ubiegłym roku w Miami. W walce o ćwierćfinał Credit One Charleston Open przewaga Amerykanki była też wyraźna. To że Linette wygrała pierwszego gema wynikało bardziej z błędów przeciwniczki. Potem mecz potoczył się zgodnie z przewidywaniami. Amerykanka bezwzględnie wykorzystywała swój serwis. W pierwszym secie straciła po nim ledwie trzy punkty.

W drugim secie nie zaszły żadne zmiany, choć ostateczny wynik był identyczny – 6:2. Linette walczyła do końca mimo że przegrywała 0:4. Cale spotkanie trwało równą godzinę.

Polka nie opuszcza jeszcze Charleston. Pozostał jej debel, w którym z Chinką Shuai Zhang, awansowała do ćwierćfinału. Po zakończeniu rywalizacji w grze podwójnej wraca do Europy, zapewne od razu do szwajcarskiego Biel, gdzie będzie walczyła z reprezentacją o awans do Grupy Światowej Billie Jean King Cup. Polska gra w najsilniejszym składzie, z Igą Świątek jako liderką.

Danielle Collins wygrała dziewiąty mecz z rzędu

Pegula jest pierwszą ćwierćfinalistką w Charleston i czeka na rywalkę. W najciekawiej zapowiadającym się czwartkowym meczu II rundy naprzeciw siebie stanęły Danielle Collins i Ons Jabeur. Amerykanka w niedzielę wygrała turniej w Miami i mimo zmiany nawierzchni nie zwalnia tempa. W dwugodzinnym trzysetowym pojedynku miała przewagę w spotkaniu z obrończynią tytułu. Wygrała 6:3, 1:6, 6:3. To dziewiąte z rzędu zwycięstwo Danielle Rose. Ostatniej porażki doznała w Indian Wells – z Igą Świątek.

Inna Amerykanka - Sloane Stephens, która rundę wcześniej wyeliminowała Magdalenę Fręch, bezproblemowo pokonała Leylah Fernandez 6:4, 6:4.

Amerykanka gra w Karolinie Południowej rozstawiona z numerem 1. W tym roku nie może odnaleźć formy z drugiej połowy poprzedniego sezonu, w którym wygrała w Montrealu i wystąpiła w finale w Tokio i WTA Finals w Cancun, przegrywając z Igą Świątek. W poprzednim meczu w Charleston po długim i wyczerpującym pojedynku pokonała Amandę Anisimową, rozstrzygając mecz w tie-breaku.

Na co mogła liczyć Magda Linette? Tylko na siebie i wyraźnie rosnącą formę. Optymizmem napawały zwycięstwa w dwóch pierwszych rundach z Petrą Martić, a zwłaszcza z półfinalistką Australian Open Dajaną Jastremską. Taka sytuacja, czyli dwie wygrane z rzędu, zdarzyły się poznaniance pierwszy raz od października ubiegłego roku. I z tego powodu turniej w Charleston Polka może uznać za udany. Coś wyraźnie drgnęło jej w grze i nastawieniu. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Finał marzeń w Madrycie. Iga Świątek zagra z Aryną Sabalenką
Tenis
Magiczny tenis Igi Świątek. Jest drugi kolejny finał w WTA w Madrycie
Tenis
Rywalka Igi Świątek: „Jestem starsza i mądrzejsza”
Tenis
Madryt we łzach. Wzruszające pożegnanie Rafaela Nadala
Tenis
Hubert Hurkacz żegna się z Madrytem. Serwis tym razem nie pomógł
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił