Pozycja w światowym tenisie pozwala mówić i być słyszanym w kwestiach ważnych, jak wojna w Ukrainie czy zdrowie psychiczne. Czy zastanawiała się pani, żeby zabrać głos na tematy, o których jest głośno w Polsce, jak aborcja?
Dużo o tym myślałam, ale nasz kraj jest na tyle podzielony i polityce towarzyszy tak duży ładunek emocjonalny, że opowiedzenie się po którejkolwiek ze stron może mieć konsekwencje, z którymi będę mierzyła się do końca życia, i nie czuję się na to gotowa. Nie czuję się na siłach, aby tłumaczyć połowie kraju, dlaczego wypowiedziałam się tak, a nie inaczej. Jest wiele kwestii, które warto poruszyć.
Czytaj więcej
– Czuję głód skoków i nawet kiedy bywam zmęczony, to idę spać z myślą, że kolejnego dnia będę robił to, co kocham, i chciałbym tak do końca życia – mówi przed nowym sezonem zimowym Kamil Stoch, trzykrotny mistrz olimpijski.
Chciałabym to zrobić, ale sama stworzyłabym sobie wówczas środowisko, które nie pozwoliłoby mi w pełni skoncentrować się na tenisie, a pamiętajmy, że ja jestem przede wszystkim sportowcem, tenisistką. Na tym się znam, to robię, tym staram się dokładać swoją cegiełkę do świata, bo w tym jestem dobra. Stając się adwokatem jednej ze stron, wrzuciłabym zbyt dużo na swoje barki. A wydaje mi się, że i tak staram się robić wiele w kwestiach społecznych.
Kiedy uwierzyła pani, że może być najlepszą tenisistką na świecie?