WTA Finals: Sabalenka przegrała, Pegula jest w półfinale

Po trzecim dniu turnieju mistrzyń w Cancun wiadomo, że Jessica Pegula wygrywając z Aryną Sabalenką zapewniła sobie grę w najlepszej czwórce. Jelena Rybakina wygrała z Marią Sakkari, więc jeszcze ma nadzieję na awans

Publikacja: 01.11.2023 14:19

Białorusinka Aryna Sabalenka

Białorusinka Aryna Sabalenka

Foto: PAP/Marcin Cholewiński

Pegula nie była uważana za tą, która pierwsza pojawi się w półfinale, ale okazało się, że na Estadio Paradisus dzieją się też rzeczy nieprzewidywalne – Amerykanka straciła z liderką rankingu światowego tylko siedem gemów, wygrała 6:4, 6:3 i przełamała dotychczasową niemoc w starciach z Białorusinką. 

Mecz trwał niespełna 1,5 godziny. Peguli wystarczyła do sukcesu solidna gra, w której nie było może wielkich fajerwerków w ataku, ale było też niewiele błędów. Kontrast z wyraźnie rozkojarzoną Sabalenką był duży. Aryna z trudem trafiała piłkami w kort, nie mogła liczyć na skuteczność podania (zwłaszcza drugiego), więc wynik oddawał tę istotną różnicę. 

Jedyna chwilą, w której zwycięstwo Jessiki wydawało się nieco zagrożone był finisz drugiego seta. Amerykanka prowadziła 5:2, serwowała, ale trochę się przejęła nadchodzącym końcem spotkania, na krótko straciła pewność siebie i ręka przy podaniu zawiodła. W następnym gemie miała jednak kolejne piłki meczowe i tych szans nie zmarnowała. 

Czytaj więcej

WTA Finals: Zwycięski start Igi Świątek w Cancun

– Spięłam się w tamtym momencie, stąd dwa podwójne błędy serwisowe, ale to się zdarza. Wiedziałam, że będzie nerwowo, rywalka też zaczęła się stresować, ale zagrała trochę lepiej i posłała mi parę dobrych piłek. W takich chwilach niewiele można zrobić, oprócz próby zachowania dobrego nastawienia. Tak zatem robiłam, myślę, że sobie poradziłam – mówiła Pegula dziennikarzom.

W tym sezonie wygrała 43 mecze na kortach twardym, najwięcej w WTA Tour, może zatem trzeba nieco zmienić opinie o jej możliwościach w walce o tytuł, tym bardziej, że sama zainteresowania twierdzi, że w tym roku czuje się znacznie pewniej w starciach z najlepszymi tenisistkami świata. 

Drugi mecz Grupy Bacalar rozegrały Jelena Rybakina i Maria Sakkari. Spotkanie zaczęło się od szturmu tenisistki reprezentującej Kazachstan, set wygrany 6:0 w 22 minuty zapowiadał pogrom, ale mimo prowadzenia 4:2 w następnym, Jelena nagle trafiła na kontratak Greczynki. Dzielna Maria w końcu odnalazła sposób skutecznej gry na meksykańskich kortach, przywykła wreszcie do prędkości piłek rywalki, emocje wzrosły skokowo. Jeden tie-break dla Sakkari, drugi jednak dla Rybakiny – zatem tenisistka z Grecji nie zagra w półfinale, choć jeszcze będzie miała ostatnią szansę na dorzucenie 198 tysięcy dolarów do tej samej kwoty, jaką dostała za sam udział w WTA Finals. 

Czytaj więcej

ATP Tour. Hubert Hurkacz w drugiej rundzie turnieju w hali Bercy

W poprzednich dwóch edycjach turnieju Sakkari była wśród czterech najlepszych, ale wyjedzie z Cancun chyba z odrobiną optymizmu. – Moim największym zwycięstwem było to, że przezwyciężyłam strach na korcie. Punktów zabrakło, ale występ był obiecujący – powiedziała po meczu z Rybakiną. 

Wobec takich rozstrzygnięć o tym, kto jeszcze z Grupy Bacalar dołączy do Peguli zadecyduje w czwartkową noc bezpośrednie spotkanie zainteresowanych: Sabalenki i Rybakiny. Numer 1 rankingu prowadzi w tych meczach 4-2, ale obie porażki Aryna poniosła w tym roku. 

Dziś wieczorem drugi mecz Igi Świątek w grupie Chetumal, teraz z Coco Gauff. Ta, która wygra, ma pewne miejsce w półfinale. W drugim meczu spotkają się przegrane: Marketa Vondrousova i Ons Jabeur. Pokonana zakończy turniej po fazie grupowej. 

WTA Finals 2023

Grupa Chetumal: C. Gauff (USA, 3) – O. Jabeur (Tunezja, 6) 6:0, 6:1.

Grupa Bacalar: J. Pegula (USA, 5) – A. Sabalenka (Białoruś, 1) 6:4, 6:3; J. Rybakina (Kazachstan, 4) – M. Sakkari (Grecja, 8) 6:0, 6:7 (4-7), 7:6 (7-2).

Grupa Mahahual: L. Siegemund, W. Zwonariowa (Niemcy, Rosja, 6) – B. Krejcikova, K. Siniakova (Czechy, 4) 6:3, 6:7 (6-8), 10-5.

Grupa Maya Ka’an: D. Krawczyk, D. Schuurs (USA, Holandia, 5) – N. Melichar-Martinez, E. Perez (USA, Australia, 8) 7:5, 2:0, mecz wstrzymany.

Pegula nie była uważana za tą, która pierwsza pojawi się w półfinale, ale okazało się, że na Estadio Paradisus dzieją się też rzeczy nieprzewidywalne – Amerykanka straciła z liderką rankingu światowego tylko siedem gemów, wygrała 6:4, 6:3 i przełamała dotychczasową niemoc w starciach z Białorusinką. 

Mecz trwał niespełna 1,5 godziny. Peguli wystarczyła do sukcesu solidna gra, w której nie było może wielkich fajerwerków w ataku, ale było też niewiele błędów. Kontrast z wyraźnie rozkojarzoną Sabalenką był duży. Aryna z trudem trafiała piłkami w kort, nie mogła liczyć na skuteczność podania (zwłaszcza drugiego), więc wynik oddawał tę istotną różnicę. 

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Co za mecz w Madrycie! Iga Świątek dała popis tenisa i zagra w ćwierćfinale
Tenis
Iga Świątek – Sara Sorribes Tormo. Kim jest rywalka Polki?
Tenis
Hubert Hurkacz w czwartej rundzie w Madrycie. Polak poczuł się pewnie na ziemi
Tenis
Zendaya w „Challengers”. Być jak Iga Świątek i Coco Gauff
Tenis
WTA Madryt. Iga Świątek zagrała koncert. Sprinterski awans do 1/8 finału
Materiał Promocyjny
Co czeka zarządców budynków w regulacjach elektromobilności?