Emocji było dużo, w dodatku deszcz kazał rozłożyć je na kilka rat, czyli opóźnił rozstrzygnięcie o kilka godzin. W sumie to spotkanie nieźle zahartowało Igę przed trudami dalszej części turnieju.
Panie miały grać w Warszawie podczas niedawnego turnieju BNP Paribas Warsaw Open, ale Czeszka niespodziewanie szybko odpadła i trzeba było poczekać dwa tygodnie do ich starcia na twardym i mokrym korcie Stade IGA w dużym kanadyjskim mieście. Kto chciał, nawiązywał oczywiście do finału Roland Garros 2023 wygranego w trzech setach przez Polkę, ale z początku wydawało się, że takich nawiązań nie będzie.
Iga Świątek - Karolina Muchova: Na początku Czeszka nie radziła sobie z tempem Polki i wiatrem
W stolicy Francji Karolina Muchova od razu twardo walczyła o każdą piłkę, wytrzymywała wiele mocnych wymian z Igą, miała pomysły na groźne ataki, a w Montréalu z początku była raczej wycofana, miała kłopoty z tempem gry Polki, z returnami, kapryśnym wiatrem, może także z prawym ramieniem oklejonym szeroką taśmą.
Czytaj więcej
Igi Świątek wygrała z Karoliną Pliskovą 7:6 (8-6), 6:2 mecz otwierający jej mecze na Stade IGA. W...
W pierwszym secie punkty uciekały zatem Muchovej szybko, bo Iga po swojemu ręki nie zwalniała, forhendowe przyspieszenia robiły co należy. Dopiero drugi set przyniósł zmianę, Muchova wzmocniła uderzenia, opanowała nerwowe reakcje, sprowokowała Igę raz i drugi do błędów i nagle tablica pokazała 4:1 dla Czeszki. To był sygnał dla Świątek, by poprawić grę, ale choć Polka odrobiła nieco strat, to 6:4 wygrała Karolina i mieliśmy jednak, jak w Paryżu, trzy sety.