Połączony turniej WTA 1000 i ATP Masters 1000 na kortach Foro Italico jest ostatnią okazją do porównań i ocen przed Wielkim Szlemem w Paryżu. W kobiecej części turnieju, wobec ostatnich wydarzeń w Stuttgarcie i Madrycie, trudno o inne oczekiwania niż trzeci finał Świątek – Sabalenka.
Białorusinka w końcu pokonała Polkę na kortach ziemnych i jest na razie najlepszą tenisistką sezonu – ma nad nią 1900 punktów przewagi w klasyfikacji wyłaniającej uczestniczki WTA Finals – ale szczyt rankingu to jeszcze dla niej odległa sprawa, przynajmniej przez kilka tygodni.
Liderka ma wolne
Świątek na ulubionej nawierzchni broni w Rzymie 900 punktów zdobytych po ubiegłorocznym zwycięstwie, a w wersji bardziej optymistycznej można także napisać, że atakuje karty historii. Sukces dałby jej trzecie zwycięstwo na Foro Italico z rzędu. To postawiłoby ją obok trójki legend: Margaret Court, Chris Evert-Lloyd i Conchity Martinez.
Czytaj więcej
Wyczekiwany finał Iga Świątek – Aryna Sabalenka zakończył się zwycięstwem Białorusinki 6:3, 3:6,...
Polka ma na plecach niemały ciężar, ale to również spora szansa, by potwierdzić, że na klasycznych, miękkich kortach ziemnych – takich bez madryckiej wysokości i szybkich piłek – nawet siłę Sabalenki można zneutralizować. Pojechać z takim przeświadczeniem do Paryża – bezcenne.