W sobotę może być szósty siostrzany finał Serena – Venus

W półfinałach zobaczymy mecze Sereny Williams z Jeleną Wiesniną oraz Venus Williams z Andżeliką Kerber.

Aktualizacja: 06.07.2016 16:39 Publikacja: 05.07.2016 19:49

Jelena Wiesnina

Jelena Wiesnina

Foto: AFP

Relacja z Londynu

Dominika Cibulkova słono zapłaciła za pot i łzy wylane w meczu z Agnieszką Radwańską. W ćwierćfinale z Wiesniną wygrała cztery gemy (2:6, 2:6), zatem 9 lipca odbędzie się ślub z inżynierem Navarą w Bratysławie, będą liczni tenisowi goście, wśród nich Marion Bartoli i Barbora Strycova.

Zmęczenie Słowaczki to jedno, szczęście Rosjanki to drugie. Wiesnina nigdy wcześniej nie awansowała nawet do ćwierćfinału Wielkiego Szlema w singlu. W deblu tak: jest dwukrotną mistrzynią (US Open 2014 i Roland Garros 2013, oba tytuły z Jekateriną Makarową) i sześciokrotną finalistką.

Od wtorku może więc głowę nosić wyżej, choć w półfinale z Sereną Williams będzie raczej dziewczynką do bicia, nawet jeśli Amerykanka na razie gra i wygrywa tak dostojnie, że aż dziw bierze. W spotkaniu z Anastazją Pawliuczenkową (6:4, 6:4) znów majestat przeważał nad tempem gry, złośliwcy mówili, że regulamin powinien dla Sereny dopuszczać zwycięstwa na siedząco.

Dobrze radziła sobie także Venus Williams z Jarosławą Szwedową, pokonała rywalkę 7:6 (7-5), 6:2 i być może zobaczymy w sobotę niezwykłą wycieczkę do przeszłości: siostry zagrały w Wimbledonie już pięć finałów, pierwszy w 2000 roku, ostatni w 2009.

Te rachuby może jednak zmienić Andżelika Kerber, mistrzyni Australian Open, która z Simoną Halep zagrała świetnie, zwyciężyła 7:5, 7:6 (7-2). Wygrać w Wimbledonie, najpierw z Venus, potem z Sereną, to byłoby jeszcze bardziej okazałe osiągnięcie niż sukces w Australian Open. W czwartek są zatem dwa ważne dla Niemców półfinały: Kerber i piłkarzy. – Wyczekuję obu niecierpliwie. Mam nadzieję, że najpierw ja, potem oni awansują do finału – powiedziała tenisistka. W ćwierćfinale jest mikst Marcin Matkowski – Katerina Srebotnik. Polak ze Słowenką wygrali 6:3, 6:4 z Santiago Gonzalezem i Arantxą Parrą Santonją. Drugie spotkanie wygrał junior Piotr Matuszewski.

Druga środa w Wimbledonie oznacza ćwierćfinały męskie. Od 14.00 na korcie centralnym zagrają Roger Federer i Marin Cilić, po nich Andy Murray i Jo-Wilfried Tsonga. O tej samej porze na korcie nr 1 pojawią się Sam Querrey i Milos Raonić, następnie Tomas Berdych i Lucas Pouille. Inaczej mówiąc, główna scena jest zawsze dla mistrzów, druga nieodmiennie dla aspirantów.

Tenis
Iga Świątek broni tytułu w Madrycie. Już na początku szansa na rewanż
Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu