Ideę zgłoszono w sierpniu ubiegłego roku, jako coś w rodzaju tenisowej odpowiedzi na sławny Puchar Rydera w golfie. Analogia jest chyba nieco naciągana, może bardziej pasowałoby stwierdzenie, że to daleko idąca modyfikacja Pucharu Davisa, ale trzeba odnotować: pojawia się Laver Cup, mecz Europa – Reszta świata. Na razie jeden z kolejnych pomysłów, po Next Gen ATP Finals i Tie Break Tens, na ożywienie konwencjonalnych systemów rozgrywek.
Wydarzenie firmuje menedżerska agencja Rogera Federera „TEAM8", poważny brazylijski biznesmen, kiedyś gracz daviscupowy Jorge Paulo Lemann oraz Tennis Australia. Najmniej znany w tym sojuszu jest zapewne Lemann, choć w Brazylii świetnie widzą, że po w miarę udanej karierze sportowej (był kilka razy tenisowym mistrzem kraju i grał w Wimbledonie) skończył Harvard i zajął się biznesem.