Mecz był znakomity i przez trzy sety wyrównany, a kulminacyjnym momentem była końcówka drugiego seta. Gdy Miedwiediew stracił swoje podanie w ostatnim gemie i przegrał seta, zaczął kłótnię z arbitrem. Pretekstem było zachowanie ojca greckiego tenisisty Apostolosa Tsitsipasa siedzącego w boksie syna. Miał przez cały czas mówić, co przeszkadzało Rosjaninowi.
„Człowieku, czy ty zwariowałeś? Jego ojciec może mówić po każdym punkcie! Możesz odpowiedzieć na moje pytanie? Mój Boże, jesteś zerem. Patrz na mnie, gdy do ciebie mówię. Jak można być tak głupim w półfinale Wielkiego Szlema” - oto w skrócie słowa Miedwiediewa skierowane do sędziego.