Korespondencja z Lille
Francuzi byli zdecydowanymi faworytami finału, ale Belgowie stawili im zacięty opór. Belgowie, to znaczy głównie David Goffin, który jest pod koniec roku w życiowej formie. Jo- Wilfried Tsonga w pierwszym niedzielnym singlu miał na początku meczu swoje szanse, mógł przełamać podanie Belga w ósmym gemie (cztery okazje), a gdy tego nie uczynił, Goffin odleciał w chmury i już z nich nie zszedł. Tenis Belga to estetyczna rozkosz i dowód, że techniczna biegłość pozostaje wciąż poważnym atutem w starciu z siłą, nawet jeśli ma się niespełna 180 cm wzrostu i waży 66 kg.