Iga Świątek przegrała w trzeciej rundzie turnieju z cyklu WTA 1000 z Aną Konjuh 4:6, 6:2, 2:6. Ten mecz był zupełnie dobrym widowiskiem, zwłaszcza dla tych, którzy lubią twardy, ofensywny damski tenis, a nie mozolne przebijanie piłki nad siatką. Obie panie stawiały na atak, obie miały argumenty, by to dobrze robić, ale lepsza okazała się Chorwatka, przede wszystkim dlatego, że skuteczniej serwowała i znakomicie przechodziła z obrony do ataku.
Niby to spora niespodzianka, ale znających początki kariery Konjuh taki wynik nie musiał dziwić, jej obecny ranking (338. WTA) pokazuje przede wszystkim jak trudno wraca się do wielkiego tenisa po latach borykania się z poważną kontuzją. W 2017 roku Ana Konjuh nie mając jeszcze 20 lat była przez chwilę 20. tenisistką świata. Teraz wraca, dzięki dzikiej karcie robi to na Hard Rock Stadium tak efektownie, że nie można wykluczyć, że to właśnie jest ten turniej, który przywóci jej nadzieję na znaczące wyniki. Oczywiście trochę szkoda, że kosztem najlepszej polskiej rakiety.
Chorwatka zagra z Anastasiją Sevastovą (57. WTA). W zasadzie spodziewano się w tym miejscu Simony Halep, ale Rumunka zgłosiła kontuzję barku i oddała Łotyszce mecz walkowerem. Iga Świątek jeszcze nie wraca do Warszawy, gdyż ma przed sobą obowiązki deblowe w parze z Bethanie Mattek-Sands. Po pokonaniu Anny Blinkowej (Rosja) i Moniki Niculescu (Rumunia) 6:0, 6:1 Polka i Amerykanka zmierzą się w niedzielę z Chinkami Yifan Xu i Shuai Zhang.
W męskim turnieju w Miami (ATP Masters 1000) Hubert Hurkacz po zwolnieniu z gry w pierwszej rundzie z racji rozstawienia, w drugiej pokonał Denisa Kudlę (123. ATP) 7:6 (7-5), 6:4. Łatwo nie było, ale Polak miał jednak przewagę serwisową nad rywalem i w kilku ważnych chwilach potrafił ją wykorzystać. Kolejnym rywalem Hurkacza będzie Denis Shapovalov (11. ATP) – Polak przegrał z Kanadyjczykiem niedawno w Dubaju, albo Białorusin Ilia Iwaszko (116. ATP), z którym wygrał trzy na pięć meczów.
Hubert Hurkacz gra także w turnieju deblowym, ponownie z Kanadyjczykiem Felixem Auger-Aliassime'em. Po zwycięstwie w pierwszej rundzie 6:4, 6:3 nad Belgami Sanderem Gille i Joranem Vliegenem, w drugiej zagrają z Ivanem Dodigiem (Chorwacja) i Filipem Polaskiem (Słowacja). Łukasz Kubot i Holender Wesley Koolhof na starcie zmierzyli się z doskonałymi rosyjskimi singlistami Karenem Chaczanowem i Andriejem Rublowem. Przegrali 4:6, 2:6.