Agnieszka Radwańska straciła niebywałą szansę na awans do półfinału tego prestiżowego turnieju.
Pierwszy set w wykonaniu Polski nie był zachwycający. Nasza tenisistka popełniała wiele niewymuszonych błędów, a czasami brakowało jej zwyczajnie szczęścia. Bardzo wyrównany pierwszy set rozstrzygnął dopiero tie-break, w którym Rosjanka wygrała 10-8.
Porażka w końcówce okazała się poważnym ciosem dla Polki. Już na początku drugiego seta widać było, że wciąż ma ona problemy z koncentracją. A to właśnie nerwy Agnieszki Radwańskiej okazały się kluczowe dla rezultatu tego meczu. Polka wyglądała niepewnie w decydujących momentach spotkania i dlatego drugiego seta przegrała 4:6.
To, że Rosjanka była do ogrania widać było już na pierwszy rzut oka. Pawluczenkowa popełniła więcej niewymuszonych błędów. Jednak to właśnie ona dawała z siebie wszystko w końcówkach, ryzykowała, chciała zagrać piłkę kończącą (miała więcej wygranych piłek w meczu od Polki) i to okazało się wystarczające. Agnieszka może więc jedynie samą siebie winić za tą bolesną porażkę.
Wyższe umiejętności Radwańskiej potwierdzały statystyki i ranking. 17-letnia Rosjanka to 42. tenisistka świata. Agnieszka Radwańska, choć słabo rozpoczęła ten sezon - wciąż zajmuje wysokie 10. miejsce w rankingu kobiecym WTA i w Indian Wells rozstawiona była z numerem siódmym. Poza tym Radwańska i Pawluczenkowa spotkały się też w trzeciej rundzie ubiegłorocznego Wimbledonu i Polka wygrała wówczas 6:3, 6:2.