[b]To był pani czwarty występ w ćwierćfinale singla w Wielkim Szlemie. Czy tym razem półfinał był najbliżej? [/b]
[b]Agnieszka Radwańska: [/b] Chyba tak. W Wimbledonie z siostrami Williams gra się ciężko. Żałuję straconej szansy w drugim secie, bo nie wiadomo jak potoczyłaby się rywalizacja w trzecim. Kim skoncentrowała się podczas końcówki, potrafiła w odpowiednim momencie przyspieszyć, wyraźnie chciała zakończyć ten mecz w dwóch setach, zagrała lepiej w tiebreaku. Belgijka bardzo ładnie rozprowadzała piłkę, trzymała ją w korcie, momentami ciężko było mi cokolwiek zrobić. Spodziewałam się zupełnie innego meczu. Nie sądziłam, że będzie zwolenniczką dłuższych wymian, zaskoczyła mnie tym pomysłem na grę.
[b]Czy Clijsters stać na zwycięstwo w Australian Open? [/b]
Po tym co dziś pokazała, śmiem twierdzić, że nie jest już pewniakiem do zwycięstwa. Myślę, że triumfatorką zostanie lepsza z półfinałowej pary: Karolina Wozniacki – Na Li.
[b]Patrząc na drugą stronę siatki, widziała pani tylko rywalkę, czy także kobietę, która urodziła dziecko, a potem dwukrotnie wygrała turniej Wielkiego Szlema. Czy wyobraża sobie pani siebie w takiej roli? [/b]