Reklama

Hurkacz potrafi

Nadchodzi czas Huberta Hurkacza. Polak zagra w piątek z Rogerem Federerem o awans do półfinału turnieju w Indian Wells.

Aktualizacja: 14.03.2019 19:52 Publikacja: 14.03.2019 19:12

Hurkacz potrafi

Foto: AFP

Wygrać cztery mecze w Indian Wells – z Donaldem Youngiem, Lucasem Pouille (nr 28 w turnieju), Keim Nishikorim (7) i Denisem Shapovalovem (24) – już za to czapki z głów. Brawa należą się także za odporność fizyczną i psychiczną, bo wszystkie mecze z rozstawionymi trwały trzy sety i w każdym były trudne chwile, które młody Polak dzielnie przetrwał.

Czwarte zwycięstwo – 7:6 (7-3), 2:6, 6:3 z silnym kanadyjskim młodzieńcem o rosyjskich korzeniach, który na pewno jest wśród kandydatów do zajęcia miejsca po Federerze, Djokoviciu i Nadalu – potwierdziło, że Hurkacz dojrzał do gry o wysokie stawki.

Ma silny serwis, jest szybki (przy 196 cm wzrostu), umiejętnie dozuje siłę w wymianach, nie boi się ryzyka, choć nowozelandzki trener Rene Moller, z którym od tego sezonu Polak jeździ po świecie (także szkoleniowiec Johna Isnera), mówi, że tej kontrolowanej agresji chciałby widzieć więcej.

Hubert Hurkacz ma dopiero 22 lata, równo rok temu był 212. na świecie, walczył wtedy ambitnie w azjatyckich challengerach, jeszcze nie miał prawa myśleć o meczach na szczycie turniejów z cyklu ATP Masters 1000. Dziś jest blisko 50. miejsca w rankingu, sporo zamieszał w turnieju stawianym tuż za czwórką Wielkiego Szlema i w nagrodę zagra z legendą.

Pierwsze doświadczenie gry z Rogerem Federerem ma za sobą. W październiku ubiegłego roku ćwiczyli podczas turnieju w Szanghaju. – Poprosiłem, by pomógł mi się rozgrzać przed jednym z meczów, on już odpadł, przygotowywał się do startu w chińskim challengerze. Pamiętam, że w czasie tej rozgrzewki bardzo rzadko popełniał błędy, lecz za każdym razem natychmiast przepraszał. To przemiły facet, niesłychanie uprzejmy. Cieszę się, że gra tak dobrze – mówił szwajcarski mistrz podczas konferencji prasowej.

Reklama
Reklama

Federer nie miał wiele styczności z polskim tenisem, grał zawodowy mecz z Polakiem wcześniej tylko raz – w maju 2013 roku z Jerzym Janowiczem w ćwierćfinale turnieju w Rzymie, wygrał 6:4, 7:6 (7-2), więc trochę się spocił.

Do oceny talentu kolejnego rywala Szwajcar znalazł jednak ciepłe słowa. – Hurkacz tworzy jedną z tych interesujących historii, które na pewno warto śledzić. Oczywiście mam nadzieję, że awansuję, ale w żaden sposób nie zamierzam go lekceważyć – rzekł.

– Dla mnie to wielkie wydarzenie zagrać z Federerem. Mogę tylko powiedzieć, że będzie niesamowicie ciekawie – brzmiał skromny komentarz polskiego bohatera turnieju w Indian Wells. Liczby mówią, że już ma awans z 67. na 53. miejsce rankingu światowego.

Ćwierćfinały Federer – Hurkacz oraz Rafael Nadal – Karen Chaczanow odbędą się w piątek, co w Polsce oznacza noc z piątku na sobotę (transmisje w kanałach sportowych Polsatu). To będzie noc starć dwóch Polaków ze sławami tenisa, gdyż w półfinale turnieju deblowego zagrają Łukasz Kubot i Marcelo Melo. Rywale to Novak Djoković i Fabio Fognini.

Tenis
Tenisowa zabawa za pieniądze Gazpromu. W propagandowym turnieju zagrali nie tylko Rosjanie
Tenis
Jelena Rybakina mistrzynią WTA Finals. Zarobiła na porządne wakacje
Tenis
Słodko-gorzki rok Igi Świątek. Rywalki rosną szybciej
Tenis
Iga Świątek nie powtórzy sukcesu z 2023 roku. Koniec sezonu dla Polki
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Tenis
Znakomity początek i niespodziewany koniec. Bolesna porażka Igi Świątek w Rijadzie
Materiał Promocyjny
Jak rozwiązać problem rosnącej góry ubrań
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama