Plastry na prawym ramieniu towarzyszą najlepszej polskiej tenisistce od trzech tygodni. To, co widać było na korcie, to tylko mała część opatrunków, które Agnieszka nosiła także na plecach, obręczy biodrowej oraz obu stopach.
W półfinale w Toronto Polka nie była w stanie przeciwstawić się twardej grze Samanthy Stosur. Przegrała 2:6, 7:5, 2:6. Australijka była zła, że nie wygrała szybciej, ale winić mogła tylko siebie – w decydujących momentach zawodził ją serwis. Trzeci set był powtórką z pierwszego, tylko Polka jeszcze trudniej łapała oddech po długich wymianach.
W Cincinnati (turniej Premier, 2,05 mln dol. nagród) Radwańska była rozstawiona z nr. 11, miała grać dzisiaj z Czeszką Ivetą Benesovą (41. WTA). Wybrała jednak tydzień wolnego i leczenie. Zgłosiła się jeszcze do turnieju w New Haven (600 tys. dol., od 22 sierpnia), ale pewności, że w nim zagra, nie ma. Wielki Szlem w Nowym Jorku zaczyna się 29 sierpnia.
395 punktów z Toronto nie oznacza awansu Agnieszki w rankingu WTA. W tym tygodniu pozostanie na 12. miejscu, prowadzi niezmiennie Karolina Woźniacka przed Wierą Zwonariową. Na liście zarobków tenisistka z Krakowa jest dziesiąta, ma prawie 930 tys. dol., szczyt listy zajmują Petra Kvitova (3,21 mln) i Na Li (3,18 mln).
Dobre mecze w Kanadzie, a także wcześniejsze w Stanford (ćwierćfinał) i Carlsbadzie (zwycięstwo) dają Radwańskiej drugie miejsce w klasyfikacji turniejów poprzedzających US Open. Zwycięzcy tego rankingu dostaną premię 1 mln dol., jeśli wygrają turniej wielkoszlemowy na kortach Flushing Meadows. Na razie liderami są Serena Williams, mistrzyni z Toronto (i ze Stanford), która na pokonanie Stosur potrzebowała tylko 78 minut, oraz Mardy Fish, który przegrał z Novakiem Djokoviciem finał w Montrealu. ?