Wielka Serbia pokonana

Siostry Radwańskie kontra serbskie gwiazdy 2:0. Agnieszka i Urszula są w trzeciej rundzie w Tokio

Publikacja: 26.09.2012 00:34

Urszula Radwańska pokonała Anę Ivanović

Urszula Radwańska pokonała Anę Ivanović

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Najpierw Ula wygrała 3:6, 6:4, 6:2 z Aną Ivanović, potem Agnieszka 6:2, 7:5 z Jeleną Janković. Dwie byłe liderki rankingu WTA pokonane w stolicy Japonii przez polską rodzinę.

Sukces młodszej z krakowskich sióstr to kolejne potwierdzenie jej rosnących możliwości. Z Ivanović, mistrzynią Roland Garros 2008 (dziś nr 12. WTA), wcześniej nie grała. Dzieliły je znacząco dotychczasowe osiągnięcia.

Wiedza, jak pokonać silny forhend Serbki i być lepszą w długich wymianach, przyszła dopiero w walce na korcie, tak samo jak wiara w końcowe zwycięstwo.

– Nie wiedziałam, czego spodziewać się po Anie. Na początku raczej nie sądziłam, że mogę wygrać, ale drugi set, kiedy zaczęłam grać ostrzej, przyniósł zdecydowaną zmianę, znalazłam rytm odbić i uwierzyłam w siebie – mówiła Urszula.

Młodsza z sióstr od połowy roku jeździ na turnieje z  trenerem Maciejem Synówką. W ostatnich miesiącach kariera Urszuli wreszcie rozwija się w tempie, które zapowiadał ojciec Piotr Radwański. Jest od poniedziałku 36. w rankingu WTA (kolejny rekord kariery) i 27. w klasyfikacji „Race to Championships", która lepiej podkreśla bieżące sukcesy. Następny mecz w Tokio Urszula zagra z dobrą znajomą, polską Niemką Angelique Kerber (6. WTA). Próg jest wysoki, ale osiągalny.

Agnieszka Radwańska od kilku lat nie przegrywa z Janković, ale Serbka, choć dziś słabsza niż w latach szczytu formy, wciąż pozostaje groźną tenisistką. Była kiedyś mistrzynią aktywnej obrony (dziś ten tytuł raczej ma Polka), przypomniała sobie w drugim secie, że umie też atakować. Mecz przy stanie 6:2, 3:0 dla Radwańskiej wydawał się rozstrzygnięty, ale wtedy wróciła Jelena sprzed lat, twarda, nieustępliwa, wytrzymała.

Spotkanie od razu zyskało na atrakcyjności, zwrot akcji był tak niebezpieczny, że przy stanie 4:5 na korcie musiał pojawić się trener Tomasz Wiktorowski i uspokoić swoją podopieczną. Pomogło, chociaż przez kilka chwil po ostatniej piłce Agnieszka jeszcze nie mogła złapać tchu.

Powrót po US Open nie wygląda źle, tym bardziej że przy okazji można było oficjalnie ogłosić, iż Polka jako czwarta po Marii Szarapowej, Wiktorii Azarence i Serenie Williams zakwalifikowała się do turnieju mistrzyń w Stambule.

W 1/8 finału Agnieszka zagra z Jamie Hampton (91. WTA). Ranking trochę myli, Amerykanka dzielnie przeszła kwalifikacje, pokonała już w turnieju głównym Kaię Kanepi (15. WTA). Dała się także we znaki Polce wiosną tego roku w Indian Wells, tak się zapamiętała w walce, że przegrała ze skurczami mięśni nóg. Dziś ciąg dalszy polskich emocji.

Urszula Radwańska zagra z Kerber na korcie nr 1 trzeci mecz, można zakładać, że ok. 6.30 czasu polskiego, Agnieszka ma wyznaczone spotkanie z Hampton w tym samym miejscu, zaraz po siostrze.

Nie ma już w Tokio polskich deblistek. Alicja Rosolska (z Moniką Niculescu) i Klaudia Jans-Ignacik (z Casey Dellacqua) przegrały pierwsze mecze.

Tenis
Iga Świątek na najwyższych obrotach. Polska w półfinale United Cup
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Tenis
United Cup. Duet Iga Świątek – Hubert Hurkacz zapewnił awans
Tenis
Długi i ciężki mecz Polski na początek United Cup
Tenis
Kamil Majchrzak: Ja musiałem zaczynać od zera
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Tenis
Mistrz Wimbledonu zawieszony. Kolejny taki przypadek w tenisie
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay