Cztery wieże z USA

Polska gra w Zielonej Górze z RPA w Pucharze Davisa i jest zdecydowanym faworytem. Jako pierwszy na kort wejdzie dziś Jerzy Janowicz. Ćwierćfinały grupy światowej bez Hiszpanów

Aktualizacja: 05.04.2013 02:39 Publikacja: 05.04.2013 02:38

Wyeliminowali ich Kanadyjczycy, którzy grają teraz w Vancouver z Włochami. Dla Milosa Raonica i kolegów to okazja, by pierwszy raz zagrać w półfinale. Rywale bywali tak wysoko i wyżej, ale dość dawno temu, ostatnio w 1998 roku. Jeśli Raonic zagra na miarę talentu i w deblu nie zawiedzie Daniel Nestor, to Andreas Seppi i Fabio Fognini mogą nie cieszyć się z awansu.

Bardzo ciekawy mecz, chyba najciekawszy, szykuje się w USA. Gospodarze grają w Boise (w stanie Idaho), na Novaka Djokovicia wystawili cztery wieże: Johna Isnera, Sama Querreya i braci Bryanów w deblu. Ten debel może okazać się decydujący, bo Janko Tipsarević ostatnio gra słabiej.

Łatwo wskazać obrońców Pucharu, Czechów, jako faworytów meczu z Kazachstanem, ale bez Berdycha (kontuzja ramienia) i z rekonwalescentem Radkiem Stepankiem (nie grał od Australian Open z powodu kontuzji szyi) może dojść do takiej niespodzianki, jaką Kazachowie sprawili dwa lata temu w Ostrawie. Stepanek nie został nawet wyznaczony do gier singlowych, ciężar gry muszą wziąć na siebie Jan Hajek i Lukas Rosol, a to może być za mało na Michaiła Kukuszkina i Andrieja Gołubiewa plus własne ściany w Astanie.

Tych ścian obawiają się nawet Francuzi w Buenos Aires, choć na papierze Jo-Wilfried Tsonga i Richard Gasquet to dziś znacznie większa siła niż Argentyńczycy Juan Monaco, Horacio Zeballos i David Nalbandian po kontuzji. Ten, który mógłby zrównoważyć szalę, Juan Martin Del Porto, już w grudniu zapowiedział, że w Pucharze Davisa w 2013 roku nie zagra, woli walkę o Wielkie Szlemy.

Historia też jest za Europejczykami i to zdecydowanie: wygrali pięć meczów, nie przegrali z Argentyną ani razu.

Po czwartkowym losowaniu meczu Polaków z RPA w Zielonej Górze wyjaśniło się, że kapitan gości John-Laffnie De Jager nie wstawił do drużyny siebie za kontuzjowanego deblistę Ravena Klaasena. Piątkowe mecze rozpoczną Jerzy Janowicz i Jean Andersen, najwyżej klasyfikowany tenisista przeciw teoretycznie najsłabszemu. Potem na kort wyjdą dawni deblowi partnerzy Łukasz Kubot i Rik de Voest.

Wielka polska szansa na grę w barażach o grupę światową powinna zostać wykorzystana już w sobotę. Kapitan Radosław Szymanik pozostaje niezmiennie uprzejmy dla rywali. – Nie ma co ukrywać, że jesteśmy faworytami, ale absolutnie ich nie lekceważymy – mówił po losowaniu. Kibice raczej myślą już o tym, kogo Polakom wskaże los w barażach. To losowanie w środę, 10 kwietnia.

Polska – RPA

Piątek, od 16: Jerzy Janowicz – Jean Andersen; Łukasz Kubot – Rik de Voest

Sobota, od 14: Mariusz Fyrstenberg, Marcin Matkowski – De Voest, Ruan Roelofse

Niedziela, od 12: Janowicz – De Voest, Kubot – Andersen

Wyeliminowali ich Kanadyjczycy, którzy grają teraz w Vancouver z Włochami. Dla Milosa Raonica i kolegów to okazja, by pierwszy raz zagrać w półfinale. Rywale bywali tak wysoko i wyżej, ale dość dawno temu, ostatnio w 1998 roku. Jeśli Raonic zagra na miarę talentu i w deblu nie zawiedzie Daniel Nestor, to Andreas Seppi i Fabio Fognini mogą nie cieszyć się z awansu.

Bardzo ciekawy mecz, chyba najciekawszy, szykuje się w USA. Gospodarze grają w Boise (w stanie Idaho), na Novaka Djokovicia wystawili cztery wieże: Johna Isnera, Sama Querreya i braci Bryanów w deblu. Ten debel może okazać się decydujący, bo Janko Tipsarević ostatnio gra słabiej.

Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu
Tenis
Billie Jean Cup w Radomiu. Jak wygrać bez Igi Świątek?