Panie płoszą panów

Sandra Zaniewska przegrała z Kaią Kanepi 1:6, 1:6 i w turnieju singlowym BNP Paribas Katowice Open nie ma już Polek

Publikacja: 09.04.2013 23:41

Nie było mowy, żeby ambitna Sandra pokonała rywalkę, która bywała w drugiej dziesiątce rankingu WTA. Swoje dołożyła trema, wcale niełatwo gra się na oczach bliskich i znajomych (Polka pochodzi z Katowic).

Zaniewska ćwiczyła zatem grę w głębokiej obronie, jej rywalka szybko zobaczyła, że wielu nerwów i sił nie straci. Dążyła zatem do celu prostymi metodami (potężny serwis i forhend), ściany też nie pomogły i choć Zaniewska obroniła trzy piłki meczowe, po 54 minutach trzeba było gratulować Kanepi. – Cieszyłam się z szansy na mecz w dobrym turnieju i z dobrą rywalką, ale jestem po kontuzji i powinnam przy takiej okazji lepiej grać. Nerwy też były, ale o porażce zadecydowało to, że Kaia dała mi za mało czasu na moją grę – mówiła Polka.

We wtorek odpadła druga z rozstawionych – Alize Cornet (nr 5), która zaskakująco łatwo przegrała z kwalifikantką, Słowaczką Anną Schmiedlovą. Dobrze, że dzień wcześniej Francuzka mogła spotkać się z publicznością nieco dłużej, podczas sesji autografowej.

W kwestii lokalnych emocji pozostanie w Spodku kibicowanie polskim deblom. Na pewno jeden zagra w drugiej rundzie, bo los połączył na początek pary Magdalena Frech i Katarzyna Piter oraz Marta Domachowska i Alicja Rosolska – ten mecz w środę. Środa jest także dniem, w którym na korcie pojawią się po raz pierwszy największe gwiazdy turnieju: Petra Kvitova (nr 1) i Roberta Vinci (2). Po ich meczach oraz spotkaniach Sabiny Lisicki (7) i Klary Zakopalovej (3) zakończy się pierwsza runda.

To początek turnieju, ale niektóre mecze już są długie, zacięte, poniedziałkowy rekord Laury Robson i Lourdes Dominguez-Lino (2,5 godziny gry, koniec niewiele przed północą) łatwo pobiły we wtorek Shahar Peer i Cwetana Pironkowa, które walczyły 3 godziny i jeszcze minutę. Na szczęście tenisistki z Izraela i Bułgarii zaczęły tę grę dość wcześnie po południu i tylko o godzinę opóźniły zapowiadany od tygodni mecz pokazowy: Agnieszka Radwańska i Mariusz Fyrstenberg kontra Marta Domachowska i Marcin Matkowski.

Mikst w tym składzie musiał podobać się publiczności. Uśmiechnięta Agnieszka rządziła – komendy: idziesz, ty, bierz, twoja – brzmiały głośno i wyraźnie. Skupiona Marta grała odpowiedzialnie – tylko od czasu do czasu dawała nagle upust skumulowanej energii. Panowie, może nieco spłoszeni, traktowali panie z wyraźną rewerencją, uderzali w ich kierunku nieco słabiej, co nie znaczy, że słabo, no i z szacunkiem słuchali rozkazów.

Po godzinie eleganckiej gry przeplatanej okolicznościowymi komentarzami wygrała para Radwańska z Fyrstenbergiem 8:7 (7-3), choć na wynik nikt specjalnie nie zwracał uwagi.

Pokazowe tradycje Spodka zostały pięknie podtrzymane. I ta z 1976 roku, gdy w „Turnieju Czterech Asów" grali Wojciech Fibak, Jan Kodesz, Tom Okker i Marty Riessen, i ta z 1994 roku, gdy do Katowic przyjechali Zina Garrison, Thomas Muster, Henri Leconte i oczywiście Martina Navratilova, kto nie pamięta – z pieskiem.

> BNP Paribas Katowice Open. Turniej WTA (235 tys. dol.).

I runda: L. Dominguez-Lino (Hiszpania) – L. Robson (W. Brytania, 8) 5:7, 7:6 (9-7), 6:1; A. Schmiedlova (Słowacja) – A. Cornet (Francja, 5) 6:3, 6:0; M. Minella (Luksemburg) – V. Dolonc (Serbia) 3:6, 7:6 (7-4), 6:2; K. Bertens (Holandia) – L. Arruabarrena (Hiszpania) 6:1, 6:1; I. C. Begu (Rumunia) – M. Johansson (Francja) 5:7, 7:6 (7-5), 6:1; S. Peer (Izrael) – C. Pironkowa (Bułgaria) 5:7, 7:6 (7-4), 7:6 (7-4); K. Kanepi (Estonia, 6) – S. Zaniewska (Polska) 6:1, 6:1; M. E. Camerin (Włochy) – J. Cepelova (Słowacja) 7:6 (7-2), 6:3. Debel – I runda: R. Voracova, K. Zakopalova (Czechy, 4) – A. Cadantu, S. Klemenschits (Rumunia, Austria) 6:4, 5:7, 10-4.

> Plan gier na środę:

KORT CENTRALNY od 12.00: P. Kvitova (Czechy, 1) – M. Doi (Japonia) R. Vinci (Włochy, 2) – A. Hlavackova (Czechy) K. Zakopalova (Czechy, 3) – M. E. Camerin (Włochy) Nie przed 18.00: K. Kanepi (Estonia, 6) – Kar. Pliskova (Czechy) M. Frech, K. Piter (Polska) – M. Domachowska, A. Rosolska (Polska) KORT NR 1 od 12.00: S. Lisicki (Niemcy, 7) – A. Cadantu (Rumunia) P. Martić (Chorwacja) – A. Schmiedlova (Czechy) L. Dominguez-Lino (Hiszpania) – A. Beck (Niemcy) Nie przed 16.00: S. Aoyama, M. Jugić-Salkić (Japonia, Bośnia i Hercegowina, 2) – G. Dabrowski, E. Hrdinova (Kanada, Czechy) Nie przed 18.00: J. Craybas, M. Minella (USA, Luksemburg, 3) – I. C. Begu, M. E. Camerin (Rumunia, Włochy) P. Kania, S. Zaniewska (Polska) – E. Birnerova, I. Burjaczok (Czechy, Ukraina)

> Mecze w telewizji: 15.10 TVP Sport; 18.40 TVP 2 – Kronika turnieju

Tenis
Porsche nie dla Igi Świątek. Jelena Ostapenko nadal koszmarem Polki
Tenis
Przepełniony kalendarz, brak czasu na życie prywatne, nocne kontrole. Tenis potrzebuje reform
Tenis
WTA w Stuttgarcie. Iga Świątek schodzi na ziemię
Tenis
Billie Jean King Cup. Polki bez awansu
Tenis
Billie Jean Cup w Radomiu. Jak wygrać bez Igi Świątek?