Reklama
Rozwiń
Reklama

Jerzy Janowicz w Rzymie: pierwszy mecz i pierwsze zwycięstwo. Teraz czeka Jo-Wilfried Tsonga

Rok temu pewnie by się pisało, że Kolumbijczyk Santiago Giraldo to solidna marka, fachowiec od kortów ziemnych i przewidywać należy trudny mecz. W zasadzie ta ocena rywala Polaka pozostała prawdziwa, ale dziś zwycięstwo 7:5, 6:2 należy przyjąć jako spełniony obowiązek Janowicza

Publikacja: 13.05.2013 20:53

Jerzy Janowicz

Jerzy Janowicz

Foto: AFP

Polski tenisista zagrał na Foro Italico jak ranking przykazał, wygrał nie tylko dość pewnie, ale niekiedy z błyskiem, który tak lubi publiczność. Specjalność dnia – nie sprytne skróty i asy serwisowe (choć były) – ale odbicia bekhendowe wzdłuż linii, po których piłka tylko świstała obok bezradnego Kolumbijczyka.

W meczu, rozgrywanym nieco z boku głównych aren, na korcie nr 3 (jego patronem jest Nicola Pietrangeli, dawna sława włoskiego tenisa), więcej się działo w pierwszym secie. Jerzyk tworzył napięcie sam, dwa razy wygrywając swoje gemy serwisowe od stanu 0-40. W drugim już nie szukał tak długiej drogi do zwycięstwa, bardzo agresywnie odbierał serwisy Giraldo i w połowie seta miał wyraźną przewagę, którą szybko zamienił na wygranego seta. Kolumbijczyk próbując naśladować Polaka tylko przyspieszył swą porażkę. Po zwycięstwie Janowicz zapracował na przychylność widowni – rozdał szczodrą ręką trzy czerwone służbowe ręczniki i ukłonił się w publiczności w każdą strony świata. Za to też dostał brawa.

Zysk Jerzyka po pierwszym meczu: 45 punktów rankingowych i 14,5 tys. euro. Równo rok temu też grał w Rzymie, tylko w skromnym challengerze, który wygrał, co dało mu 80 punktów i 4300 euro po pięciu meczach. Widać różnicę.

W drugiej rundzie Janowicz zagra z Jo-Wilfriedem Tsongą, ósmym tenisistą świata. Wcześniej nie grali. Wskazywać na Polaka trudno, to oczywiste, ale skazywanie go na klęskę też nie ma uzasadnienia. Mecz zapewne odbędzie się w środę, transmisja najprawdopodobniej w Polsacie Sport Extra.

Grali także Mariusz Fyrstenberg i Marcin Matkowski. Przegrali, tym razem po długim tie-breaku z Julianem Benneteau i Nenadem Zimonjiciem. Forma polskiego debla zaczyna trochę martwić, 30. i 31. miejsce w indywidualnym rankingu deblowym i 10. pozycja w klasyfikacji par to nie jest solidna obietnica startu w Masters.

Reklama
Reklama

Dziś także poznaliśmy pierwszą rywalkę Agnieszki Radwańskiej w drugiej rundzie turnieju WTA. Będzie nią Simona Halep (64. WTA). Rumunka zadziwiająco łatwo pokonała Swietłanę Kuzniecową 6:1, 6:1. W trzech meczach z Polką odniosła jednak trzy porażki, prawdę mówiąc gładkie. Po nieudanym starcie Radwańskiej w Madrycie chciałoby się zobaczyć jak Agnieszka gładko wygrywa na kortach ziemnych.

Rzym. Turniej ATP Masters 1000 (2 645 495 euro):

I runda:

J. Janowicz (Polska) – S. Giraldo (Kolumbia) 7:5, 6:2;
M. Cilić (Chorwacja, 11) – A. Gołubiew (Kazachstan) 6:4, 6:2;
E. Gulbis (Łotwa) – J. Nieminen (Finlandia) 6:2, 7:6 (8-6);
B. Paire (Francja) – J. Monaco (Argentyna) 7:6 (7-4) 1:6, 6:4;
F. Fognini (Włochy) – A. Seppi (Włochy) 6:4, 6:1;
P. Starace (Włochy) – R. Stepanek (Czechy) 4:6, 6:4, 6:3.

Debel – I runda:

J. Benneteau, N. Zimonjić (Francja, Serbia) – M. Fyrstenberg, M. Matkowski (Polska) 6:7 (3-7), 7:5, 10-4.

Reklama
Reklama

Rzym. Turniej WTA (2 369 000 dol.):

I runda:

S. Stosur (Australia, 9) – S. W. Hsieh (Tajwan) 6:2, 6:3;
L. Robson (W. Brytania) – V. Williams (USA) 6:3, 6:2;
M. Oudion (USA) – J. Makarowa (Rosja) 2:6, 7:5, 4:2, krecz;
J. Janković (Serbia) – C. Pironkowa (Bułgaria) 6:3, 6:0;
S. Lisicki (Niemcy) – M. Burdette (USA) 6:1, 6:2;
S. Halep (Rumunia) – S. Kuzniecowa (Rosja) 6:1, 6:1.

Polski tenisista zagrał na Foro Italico jak ranking przykazał, wygrał nie tylko dość pewnie, ale niekiedy z błyskiem, który tak lubi publiczność. Specjalność dnia – nie sprytne skróty i asy serwisowe (choć były) – ale odbicia bekhendowe wzdłuż linii, po których piłka tylko świstała obok bezradnego Kolumbijczyka.

W meczu, rozgrywanym nieco z boku głównych aren, na korcie nr 3 (jego patronem jest Nicola Pietrangeli, dawna sława włoskiego tenisa), więcej się działo w pierwszym secie. Jerzyk tworzył napięcie sam, dwa razy wygrywając swoje gemy serwisowe od stanu 0-40. W drugim już nie szukał tak długiej drogi do zwycięstwa, bardzo agresywnie odbierał serwisy Giraldo i w połowie seta miał wyraźną przewagę, którą szybko zamienił na wygranego seta. Kolumbijczyk próbując naśladować Polaka tylko przyspieszył swą porażkę. Po zwycięstwie Janowicz zapracował na przychylność widowni – rozdał szczodrą ręką trzy czerwone służbowe ręczniki i ukłonił się w publiczności w każdą strony świata. Za to też dostał brawa.

Reklama
Tenis
Jelena Rybakina mistrzynią WTA Finals. Zarobiła na porządne wakacje
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Tenis
Słodko-gorzki rok Igi Świątek. Rywalki rosną szybciej
Tenis
Iga Świątek nie powtórzy sukcesu z 2023 roku. Koniec sezonu dla Polki
Tenis
Znakomity początek i niespodziewany koniec. Bolesna porażka Igi Świątek w Rijadzie
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Tenis
WTA Finals w Rijadzie. Iga Świątek ma nowe baterie
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama