Pochodząca z Dąbrowy Górniczej 17-letnia Polka była znacznie lepsza od Danieli Seguel z Chile. Chwalińska grała bardzo pewnie, sprytnie wykorzystywała słabsze zagrania rywalki. Nawet, gdy popełniła kilka błędów, wygrała pierwszego seta 6:2.
Moment zawahania przyszedł w drugim, gdy Seguel przełamała serwis polskiej tenisistki przy prowadzeniu Chwalińskiej 4:0, ale wątpliwości trwały krótko, znów zwycięstwo 6:2 i kolejna z Polek będzie grać w drugiej rundzie Bella Cup 2019.
– Każdy mecz na tym poziomie jest trudny. Obojętnie z kim się gra, trzeba wyrwać każdy punkt. Ważne, że było zwycięstwo, choć nie w takim stylu, w jakim bym chciała – powiedziała Maja Chwalińska.
Nie powiodło się pozostałym Polkom. Katarzyna Kawa niespodziewanie przegrała z Anastasią Zarycką z Czech 6:4, 6:7 (3-7), 1:6. Na razie był to najdłuższy mecz tegorocznego turnieju – trwał 2 godziny i 47 minut. Paula Kania uległa Jaimee Fourlis z Australii 2:6, 1:6. Weronika Falkowska przegrała z Nicoletą-Cataliną Dascalu z Rumunii 3:6, 1:6.
Niespodzianką było także pożegnanie się z turniejem rozstawionej z numerem 1 Jeleny Rybakiny. Reprezentantka Kazachstanu przegrała ze Słowaczką Rebeccą Sramkovą 2:6, 4:6.