W pierwszej rundzie miała wolny los z racji wysokiego rozstawienia, w drugiej Radwańska trafiła na młodą Słowaczkę (58. WTA), która dopiero od połowy ubiegłego roku jest klasyfikowana w pierwszej setce rankingu światowego, w tym roku grała niedawno w finale w Rio de Janeiro – to jej największy dotychczasowy sukces.
Grały ze sobą pierwszy raz, mecz nie był łatwy, Schmiedlova uderzała piłki odważnie i ambitnie, w drugim secie potrafiła odrobić stratę gema serwisowego, ale na ósmą tenisistkę świata te mocne i dość pewne uderzenia zza końcowej linii kortu, to na razie za mało.
– Nie do końca wiedziałam czego się spodziewać po rywalce. Cieszę, że zwyciężyłam mimo drobnych kłopotów. Mam dobre wspomnienia z Key Biscayne, będę się starać znów wygrać ten turniej – mówiła Radwańska dziennikarzowi na korcie. Następną rywalką Polki będzie Czeszka Tereza Smitkova (60. WTA) lub Rumunka Irina Camelia Begu (35. WTA).
W czwartek na późniejsze godziny w Miami zaplanowano mecze III rundy Urszuli Radwańskiej z Amerykanką Venus Williams (USA, 16), a także pierwsze spotkania Jerzego Janowicza z kwalifikantem Eduardem Roger-Vasselinem) oraz debla Marcin Matkowski i Nenad Zimonjić z parą Jeremy Chardy (Francja) i Kevin Anderson (RPA).
> Miami. Turniej WTA (5,381 mln dol., Premier Mandatory). II runda : A. Radwańska (Polska, 7) – A. Schmiedlova (Słowacja) 6:4, 7:5.