Reklama

Timea poszła po flagę

Polska przegrała ze Szwajcarią 2:3 baraż o pozostanie w Grupie Światowej w 2016 roku, choć Urszula Radwańska uratowała prawie przegrany mecz z Martiną Hingis

Aktualizacja: 19.04.2015 20:34 Publikacja: 19.04.2015 19:57

Timea poszła po flagę

Foto: AFP

Po sobocie był przewidywalny remis, bo pierwsze rakiety spełniły swoje zadania, ale gdy Timea Bacsinszky efektownie rozprawiła się w niedzielę z Agnieszką Radwańską i Szwajcaria objęła prowadzenie 2:1, temperatura meczu gwałtownie wzrosła.

Taka uroda drużynowego tenisa, że przewidywać sukces końcowy bardzo trudno: gdy Martina Hingis prowadziła z Urszulą Radwańską 6:4, 5:2 Bacsinszky szła już po szwajcarską flagę, gdy wróciła, właśnie zaczął się wielki powrót młodszej z sióstr Radwańskich. Rzecz wydawała się prawie niemożliwa, ale stało się – słabością wielkiej Martiny była kondycja.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Tenis
Tomasz Wiktorowski. Odnosił sukcesy z Igą Świątek, teraz ma pracować z Naomi Osaką
Tenis
Iga Świątek za oceanem. Ruszają przygotowania do US Open
Tenis
Pokonała legendę, ale z Rybakiną już sobie nie poradziła. Magdalena Fręch żegna się z Waszyngtonem
Tenis
Hubert Hurkacz nie zagra w US Open, Iga Świątek szykuje się do startu w Montrealu
Tenis
Venus Williams. Wróciła na kort w wieku 45 lat, teraz zagra z Polką
Reklama
Reklama