Nie będzie oczekiwanego po cichu półfinału Rafael Nadal – Murray (zaraz po wygranym przez Szkota finale w Madrycie, byłby to na pewno przebój). – Obudziłem się wyczerpany, później nic nie przeszło. Czułem się także wypompowany podczas rozgrzewki – mówił Andy Murray tłumacząc się z faktu oddania meczu Davidowi Goffinowi.
Powód może być zrozumiały. Do startu Roland Garros zostało 10 dni. Przez dwa i pół tygodnia Szkot zagrał 10 zwycięskich meczów na kortach ziemnych, zdobył tytuły w Monachium i Madrycie. – Po prostu próbuję podejmować racjonalne decyzje – dodał na zakończenie swego udziału w turnieju w Rzymie.