O wyborze gospodarza spotkania Polska – USA także decydowało losowanie w środę w muzeum francuskiej federacji tenisowej na paryskich kortach im. Rolanda Garrosa.
Poprzednie mecze tych drużyn rozgrywano w ramach kilkudniowych turniejów kwalifikacyjnych. Polki grały w nich z Amerykankami trzy razy, zawsze przegrywały 0:3 – w 1974 roku w Neapolu, w 1980 roku w Berlinie i w 1990 roku w Atlancie.
Mecz odbędzie się na początku lutego, jego stawką jest gra w barażach o miejsce w Grupie Światowej. Jeśli Polska przegra, będzie walczyć o utrzymanie w Grupie Światowej II.
Na razie trudno prognozować przyszłość reprezentacji Polski w Pucharze Federacji. Po tegorocznych porażkach 0:4 w Krakowie z Rosją i 2:3 w Zielonej Górze ze Szwajcarią drużyna nie ma kapitana – związek przyjął rezygnację Tomasza Wiktorowskiego. Nowy kapitan będzie znany jesienią. Nie ma też pewności, kto zagra w reprezentacji, czy znów podejmie ten trud Agnieszka Radwańska.
Podobne kłopoty może mieć także pani kapitan Mary Joe Fernandez ze swą drużyną, która przegrała z Włoszkami mecz barażowy 2:3 o utrzymanie w elicie, choć w składzie była Serena Williams.