Roland Garros: Djoković musi zejść na ziemię

Jako pierwsza awans do finału wywalczyła Czeszka Lucie Safarova, pokonując Serbkę Anę Ivanović 7:5, 7:5. W piątek męskie półfinały.

Publikacja: 04.06.2015 19:19

Roland Garros: Djoković musi zejść na ziemię

Foto: AFP

Ivanović w wywiadach przed półfinałem twierdziła, że dojrzała i jest już inną kobietą niż ta, która wygrywała turniej Roland Garros w roku 2008. Na korcie tego jednak nie było widać. Wprost przeciwnie - w pierwszym secie Serbka wypuściła z rąk prowadzenie 5:2, a w drugim, gdy rywalka podała jej pomocną dłoń i serwując przy stanie 5:4 popełniła trzy podwójne błędy, Ivanović nie potrafiła tego wykorzystać. Wyrównała wprawdzie na 5:5, ale po chwili oddała swój serwis i przegrała mecz.

Dla Safarowej będzie to pierwszy wielkoszlemowy finał (w ubiegłym roku była w półfinale Wimbledonu), bez wątpienia obok Szwajcarki Timei Bacsinszky jest rewelacją turnieju, pokonała po drodze do finału obrończynię tytułu Marię Szarapową. To życiowy turniej Safarovej - w piątek gra jeszcze w półfinale debla.

Ale to oczywiście nie ten debel będzie główną atrakcja dnia, tylko męskie półfinały. Dla gospodarzy ważny jest przede wszystkim mecz Jo-Wilfrieda Tsongi ze Stanem Wawrinką, ale dla reszty świata atrakcyjniejsze jest starcie dwóch graczy niepokonanych w tym roku na kortach ziemnych - Novaka Djokovicia i Andy Murray'a.

Serb musi pokazać, że oprócz znakomitej formy, ma też chłodną głowę, że po zmieceniu z kortu Rafaela Nadala i przeczytaniu zachwytów nad sobą w gazetach od Tokio do Buenos Aires, potrafi zagrać jeszcze dwa wielkie mecze. Zwycięstwo nad Nadalem w Paryżu to przepustka do historii, ale los, a raczej słaba wiosna Hiszpana i w konsekwencji niskie rozstawienie (nr 6) sprawiły, że był to zaledwie ćwierćfinał i trzeba zejść na ziemię. Klan Serba już podobno świętował, ale Novaka przy tym nie było, a to oznacza tylko jedno: zdaje sobie sprawę, że pierwsze zwycięstwo w Paryżu jest wprawdzie blisko, ale na tacy go nie dostanie. Murray na korcie ziemnym to bardzo poważny rywal i nie można zgrzeszyć pychą.

Mirosław Żukowski z Paryża

Turniej pokazuje Eurosport

Półfinał kobiet: L. Safarova (Czechy, 13) - A. Ivanović (Serbia, 7) 7:5, 7:5.

W piątek od 13.00 półfinały: J-W. Tsonga (Francja, 14) - S. Wawrinka (Szwajcaria, 8); N. Djoković (Serbia,1)- A. Murray (Wielka Brytania, 3).

Kobiecy finał w sobotę, a męski w niedzielę.

Ivanović w wywiadach przed półfinałem twierdziła, że dojrzała i jest już inną kobietą niż ta, która wygrywała turniej Roland Garros w roku 2008. Na korcie tego jednak nie było widać. Wprost przeciwnie - w pierwszym secie Serbka wypuściła z rąk prowadzenie 5:2, a w drugim, gdy rywalka podała jej pomocną dłoń i serwując przy stanie 5:4 popełniła trzy podwójne błędy, Ivanović nie potrafiła tego wykorzystać. Wyrównała wprawdzie na 5:5, ale po chwili oddała swój serwis i przegrała mecz.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Tenis
Iga Świątek i Aryna Sabalenka. Jak długo przetrwa dwuwładza na tenisowym szczycie?
Tenis
Puchar Davisa. Polacy zagrają z Koreą Południową, stawką kolejny awans
Tenis
Jannik Sinner wygrywa US Open. Drugi Wielki Szlem w rękach Włocha
Tenis
Aryna Sabalenka mistrzynią US Open. Trzeci Wielki Szlem Białorusinki
Materiał Promocyjny
Energetycznych wyspiarzy będzie przybywać
Tenis
US Open. Amerykańskie marzenie. Taylor Fritz w finale