Reklama

Agnieszka Radwańska znów mistrzynią turnieju w Pekinie

Agnieszka Radwańska po pięciu latach znów została mistrzynią turnieju w Pekinie. Czeka ją jeszcze występ w turnieju mistrzyń w Singapurze.

Aktualizacja: 09.10.2016 23:21 Publikacja: 09.10.2016 20:06

Agnieszka Radwańska kończy sezon w dobrej formie

Agnieszka Radwańska kończy sezon w dobrej formie

Foto: PAP/EPA

Wygrała w finale z Brytyjką Johanną Kontą 6:4, 6:2. Sukces był okazały, nagroda wysoka (1,1 mln dol.), wszystkie mecze Polki zakończyły się po dwóch setach, w dodatku organizatorzy, czując, co się święci, już w czwartek wręczyli Agnieszce oryginalną nagrodę dla „najbardziej energetycznej tenisistki turnieju".

Ostatnie spotkanie niewiele różniło się od poprzednich – Radwańska grała równo, dobrze, ze sporą pewnością siebie. Dość szybko zyskała przewagę gema serwisowego. W pierwszym secie trener Konty Estaban Carril już przy stanie 3:2 dla Polki biegł z poradami na kort.

Radził atakować przy siatce, wskazywał na słabości drugiego serwisu Agnieszki, ale takie pomysły ma niemal każdy, kto mierzy się z polską mistrzynią. Krótki zryw Brytyjki od stanu 2:5 do 4:5 raczej nie niepokoił, Radwańska z pokerową miną przyjęła te trudności, tak samo jak w decydującym gemie dwa wykładane smecze Johanny, może dlatego, że zakończyły się strzałami w siatkę.

Drugi set zaczął się jeszcze lepiej, choć nawet przy stanie 1:5 ambitna rywalka Polki jeszcze próbowała ryzykować, kilka piłek z pewną pomocą desperacji wygrała, ale skoro Agnieszka przedostatni punkt meczu zdobyła za pomocą firmowej kombinacji skrót-lob i ostatni po asie serwisowym, to nawet ładne akcje Brytyjki musiały pójść w niepamięć.

Było to 20. zwycięstwo Radwańskiej w cyklu WTA Tour (w 27 spotkaniach o tytuł), jak chętnie podkreślano – dziewiąte w Azji. Tylko Polka odniosła drugi sukces w Pekinie w czasach, gdy turniej awansował do prestiżowego poziomu Premier 5 (czyli od 2009 roku). Teraz mistrzyni może wybierać, czy w tej słodkiej dwudziestce lepiej smakował pekiński sukces w 2011 roku, czy może w Miami w 2012 roku albo obecny – po ubiegłorocznym zwycięstwie w turnieju mistrzyń i finale Wimbledonu 2012 to są największe tenisowe osiągnięcia Agnieszki.

Reklama
Reklama

W rankingu WTA Polka umocniła trzecie miejsce, do Singapuru pojedzie w przekonaniu, że formę ma stabilną. Radwańskiej pozostaje jeszcze start w Tiencinie w przyszłym tygodniu. Choć tym razem nie ma silnej konieczności gry w kolejnym chińskim turnieju, zapewne tam się pojawi, choćby dlatego, że broni tytułu, który w zeszłym roku dał jej efektowny awans do ósemki najlepszych tenisistek sezonu i późniejsze bardzo miłe skutki w Singapurze.

Tenisistka z Wielkiej Brytanii (choć dopiero od 2012 roku, urodziła się w Australii, do której jej rodzice przybyli z Węgier) miała jednak powody do satysfakcji: już po półfinale wiedziała, że awansuje do pierwszej dziesiątki rankingu światowego, jako czwarta Brytyjka w historii. Na Wyspach takie rzeczy się zauważa. Na podobną wiadomość czekano tam od 1984 roku, czasów gry Jo Durie (wcześniej w elicie ery open grały tylko Virginia Wade i Sue Barker).

Drugim poważnym zyskiem Konty jest już ósme miejsce w rankingu WTA Race, czyli duża szansa na dołączenie do uczestniczek turnieju mistrzyń. W grze o trzy wolne miejsca w zasadzie pozostała jeszcze szóstka (w kolejności rankingowej): Garbine Muguruza, Madison Keys, Konta, Dominika Cibulkova, Carla Suarez Navarro, może Swietłana Kuzniecowa.

Rozstrzygnięcia zapadną od poniedziałku w różnych częściach świata: Brytyjka gra w małym turnieju (poziom International, pula nagród 227 tys. dol.) w Hongkongu, Muguruza, Keys, Cibulkova i Suarez Navarro w takim samym w Linzu, Kuzniecowa obok Radwańskiej w nieco większym (pula 427 tys. dol.) w Tiencinie.

WTA Masters zaczyna się 23 października. Jeśli nie poznamy wszystkich uczestniczek za tydzień, to ostatnią okazją do wywalczenia awansu będzie zapewne Puchar Kremla (758 tys. dol.), od 17 października w Moskwie.

Rywalizacja w męskim turnieju w Pekinie zakończyła się zwycięstwem Andy'ego Murraya. Szkot pokonał w finale 6:4, 7:6 (7-2) Grigora Dimitrowa. Z braku Novaka Djokovicia szykowano się raczej na finał Murray – Milos Raonic, ale Bułgar wydaje się wracać do formy sprzed dwóch lat (wygrał m.in. z Rafaelem Nadalem), a Kanadyjczyk w półfinale nie wyszedł na kort z powodu kontuzji kostki.

Reklama
Reklama

Nadal zdobył jednak w stolicy Chin nagrodę pocieszenia, jaką jest dla niego tytuł deblowy. W parze z Pablo Carreno Bustą pokonali w finale Jacka Socka i Bernarda Tomicia 6:7 (6-8), 6:2, 10-8. Amerykanin i Australijczyk wygrali w półfinale z Łukaszem Kubotem i Marcelo Melo. Polak i Brazylijczyk uznali jednak wynik za satysfakcjonujący i jadą wspólnie na kolejny wielki turniej do Szanghaju.

Większy sukces od Kubota odniósł Marcin Matkowski. Z Marcelem Granollersem pokonał Ravena Klaasena (RPA) i Rajeeva Rama (USA) 6:2, 7:6 (7-4) w finale turnieju w Tokio. To 17. tytuł Matkowskiego w 14-letniej karierze zawodowej. Polski mistrz debla i miksta wcześniej 15 razy zwyciężał z Mariuszem Fyrstenbergiem i raz z Leanderem Paesem.

Ciąg dalszy sezonu męskiego nadal w Chinach, podczas przedostatniego w tym roku turnieju z cyklu ATP Masters 1000 w Szanghaju. Wraca tam do pracy Djoković (już powitany z honorami – nie ma obaw, że nie doleci).

Będą też Murray, Nadal, Raonic, Stan Wawrinka, także Juan Martin Del Potro – niemal wszyscy wielcy męskiego cyklu rozgrywek. Wyjątek to Kei Nishikori. Do ATP World Tour Finals jeszcze dość daleko, turniej zaczyna się w połowie listopada, znamy tylko czwórkę finalistów, więc wielka gra w Szanghaju będzie miała spore znaczenie dla kilkunastu tenisistów marzących o starcie w ATP World Tour Finals w połowie listopada w hali O2 w Londynie.

Tenis
Tenisowa zabawa za pieniądze Gazpromu. W propagandowym turnieju zagrali nie tylko Rosjanie
Tenis
Jelena Rybakina mistrzynią WTA Finals. Zarobiła na porządne wakacje
Tenis
Słodko-gorzki rok Igi Świątek. Rywalki rosną szybciej
Tenis
Iga Świątek nie powtórzy sukcesu z 2023 roku. Koniec sezonu dla Polki
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Tenis
Znakomity początek i niespodziewany koniec. Bolesna porażka Igi Świątek w Rijadzie
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama