Rok temu w skiatlonie Polka wygrała próbę przedolimpijską w Pjongczangu, ale wtedy nie startowały Norweżki, Szwedki, Finki. Justyna Kowalczyk zdobyła w tej konkurencji brąz igrzysk w Vancouver, ale teraz przypomina, że bieg „łyżwą" jest dla niej męczarnią i trenowała styl dowolny z konieczności.
Dwukrotna mistrzyni olimpijska z sobotniego występu była zadowolona. Bieg łączony był dla niej przetarciem, kolejnym zgłębieniem tajników trasy, ale przede wszystkim okazją do zapoznania się – przez start – z pogodą. Podczas biegu był trzaskający mróz, wiał silny wiatr. Pani Justyna przyznała, że odmroziła sobie palce, ale nie tak bardzo, by bić na alarm. 17. miejsce uznała za przyzwoite, bo widać było, że w stylu klasycznym dotrzymuje kroku czołówce. Priorytetem dla naszej mistrzyni w Pjongczangu są sprint i 30 km klasykiem.