Niespełna rok temu, 1 sierpnia 2008 roku, Królak otrzymał od prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyż Oficerski Orderu Odrodzenia Polski. Redaktor Bogdan Tuszyński, znakomity sprawozdawca radiowy, dziś między innymi historyk kolarstwa i prasy sportowej, wspomina, że ostatni raz widział się z Królakiem kilka tygodni później.
6 września zamykano Stadion Dziesięciolecia. Znaleźli się tam nieprzypadkowo. 22 lipca 1955 roku obaj byli przy otwarciu tego stadionu. – Nie wyglądał najlepiej. Nie dawał tego poznać po sobie, ale wiedziałem, że jest poważnie chory – mówi Tuszyński, który komentował dla Polskiego Radia najważniejsze wyścigi w karierze Królaka, między innymi ten najsłynniejszy Wyścig Pokoju z 1956 roku.
Królak zdobył wówczas koszulkę lidera w dramatycznych okolicznościach, na etapie z Lipska do Karl-Marx-Stadt (dziś Chemnitz) liczącym 190 kilometrów. Na trasie, w miasteczku Meerane, było strome wzniesienie zwane ścianą płaczu. Niektórzy kolarze zsiadali z rowerów, by je pokonać.
[wyimek]Za wygranie Wyścigu Pokoju dostał motocykl. Sprzedał go i zaprosił kolegów z drużyny na kolację [/wyimek]
Wtedy pierwszy sforsował ścianę Włoch Aurello Cestari, który miał nad Królakiem aż trzy minuty przewagi. Ale ten nie zamierzał się poddać i ruszył w pogoń. Początkowo wspólnie z silnym Rumunem Constantinem Dumitrescu, a później już samotnie.