Choć wygląda na to, że walka o mistrzostwo Anglii będzie wewnętrzną sprawą drużyn z Manchesteru, Alex Ferguson cały czas powtarza, że to właśnie spotkanie z Liverpoolem jest najważniejszym punktem sezonu.
- Zawsze tak uważałem i nic w tej kwestii się nie zmieniło. To starcie dwóch najbardziej utytułowanych klubów - przypomina menedżer United. O karze dla Wayne'a Rooneya (za kopnięcie Miodraga Dżudovicia z Czarnogóry został zdyskwalifikowany na trzy mecze o punkty i nie zagra w fazie grupowej Euro 2012) mówić nie chciał. A to teraz sprawa wagi narodowej. Pojawiły się nawet głosy, że Rooney w ogóle nie powinien jechać na polsko-ukraiński turniej, by nie zabierać miejsca któremuś z młodszych zawodników, bo nie ma pewności, że Anglia awansuje do ćwierćfinału. Fabio Capello twierdzi jednak, że w 23-osobowej kadrze miejsce dla napastnika United się znajdzie.
W sobotę Rooney, wychowanek Evertonu, będzie musiał znosić gwizdy i nieprzychylne komentarze kibiców z Anfield. Liverpool w tabeli Premiership jest piąty, do prowadzącej dwójki z Manchesteru traci sześć punktów. Z United wygrał u siebie trzy ostatnie mecze.
Lazio nie potrafi pokonać Romy od 2009 roku. Może uda się w końcu w niedzielę, rywale będą osłabieni: uraz leczy Francesco Totti, niepewny jest też występ Davida Pizarro. Kibice Lazio liczą na kolejne bramki wracającego do zdrowia po kontuzji kolana Miroslava Klosego (w pięciu poprzednich spotkaniach strzelił trzy gole).
Wiadomo już, że inauguracyjna kolejka Serie A, odwołana w sierpniu z powodu strajku piłkarzy, zostanie rozegrana przed Świętami Bożego Narodzenia (20 - 21 grudnia).