Nieudane debiuty Deschampsa, van Gaala i Capello

Kto przegrywał, nie zaczął nagle zwyciężać: nowi trenerzy po Euro 2012 nie odmienili swoich drużyn

Publikacja: 18.08.2012 01:01

Fabio Capello

Fabio Capello

Foto: AFP

Na początek zawsze trzeba coś zmienić. Nowy trener nie może przecież powielać drogi poprzednika, któremu się  nie udało. Na magiczne dotknięcie nie ma jednak co liczyć. Trzeba być ostrożnym, bo wiadomo, że w sierpniu rewolucji robić nie można. Jeszcze w połowie lipca mogłoby się udać, ale teraz czasu do rozpoczęcia eliminacji mistrzostw świata zostało niewiele. Ledwie kilka tygodni i już żadnych meczów towarzyskich po drodze. A do tego większość piłkarzy dopiero przygotowuje się do sezonu.

Trzeba się spieszyć, zbudować społeczne zaufanie, atmosferę  w drużynie i przekonać piłkarzy do swoich pomysłów. Wszystko na raz, w jeden wieczór, a właściwie w ciągu 90 minut.

Z nowych trenerów, którzy debiutowali w minionym tygodniu, chyba nikomu się ta sztuka nie udała. I nie tylko Waldemar Fornalik miał ciężką środę.

Didiera Deschampsa na dobry początek wygwizdali. Tak, żeby nie myślał,  że francuski kibic kupi wszystko, co sygnowane znakiem tricolores. W Hawrze mecz reprezentacji Francji może i był wydarzeniem, ale tylko na początku.

Remis 0:0 z Urugwajem rozczarował wszystkich, którzy liczyli, że po słabych występach na Ukrainie i odejściu Laurenta Blanca coś drgnęło. Deschamps powołał kilku nowych zawodników, próbował też zmiany ustawienia (Karim Benzema zaplątał się gdzieś między linią pomocy a napastnikiem Oliverem Giroud), ale na jednym treningu nikt drużyny jeszcze nie zbudował.

Francuska prasa kpi z Deschampsa: „Można było przy tym zasnąć" – napisał dziennik „L'Equipe", a „Le Parisien" dodaje, że mecz z Urugwajem „to był aperitif bez smaku". Przyszłość nowego selekcjonera też nie wygląda różowo, a „L'Equipe" przepowiada mu wielodniową migrenę przed pierwszym spotkaniem eliminacji z Finlandią 7 września.

Deschamps może się bronić, że Urugwaj to silny zespół, a piłkarze jeszcze nie rozumieją jego koncepcji, ale czy to kogoś  przekona? Jeszcze mniej argumentów ma w tej sytuacji Louis van Gaal, który przegrał na dzień dobry 2:4 z Belgią.

Holandia zaprezentowała się w środę fatalnie: błędy obrońców były kompromitujące, debiutanci nie zachwycili, a trzymanie Robina van Persiego przez cały mecz na ławce nie zostanie na pewno zapisane nowemu trenerowi jako zasługa.

Chyba tylko jeden człowiek w Holandii nie jest takim wynikiem przygnębiony. Johan Cruyff, który van Gaala nie znosi, pewnie w jednym ze swoich najbliższych felietonów napisze „a nie mówiłem", a potem dorzuci, że trzeba słuchać mądrzejszych.

W Holandii strach, bo nowemu-staremu trenerowi można zawsze przypomnieć,  że już raz do mistrzostw świata nie zdołał awansować. Holandię wyprzedziły wtedy Portugalia oraz Irlandia.

Van Gaal się nie zraża i stara się dostrzec w grze drużyny choć kilka pozytywnych aspektów. – Mimo problemów z utrzymaniem się przy piłce w pierwszej połowie stworzyliśmy sześć sytuacji do zdobycia bramki – powiedział po meczu. Czasy się zmieniają, a van Gaal nadal wierzy w moc wielu podań. Jego wiarę już 7 września zweryfikują Turcy.

Nie udał się też debiut w roli selekcjonera Rosjan Fabio Capello. Włoch kiedyś deklarował, że praca z reprezentacją  Anglii będzie ostatnią w jego karierze, ale chyba nie chciał  odchodzić tak, jak odszedł w tym roku i postanowił  podjąć jeszcze jedno wyzwanie.

Może też  przekonały go dolary oferowane przez rosyjską federację, bo nikt nigdy na zarobki tam nie narzekał. Nie wiadomo jednak, czy w parze z dobrym wynagrodzeniem pójdzie też satysfakcja i niezłe wyniki, bo początek nie był obiecujący.

Remis 1:1 z Wybrzeżem Kości Słoniowej to na pewno rozczarowanie dla kibiców –  kolejne, bo przecież występ w mistrzostwach Europy zakończył  się kompletną klapą.

Capello nie traci jednak dobrego nastroju. Według niego środowy mecz był „próbą  generalną przed wielkim show". Premiera, jak w całej Europie, już 7 września, a w recenzentów wcielą się piłkarze Irlandii Północnej. Biletów ulgowych nikt nie przewidział.

Na początek zawsze trzeba coś zmienić. Nowy trener nie może przecież powielać drogi poprzednika, któremu się  nie udało. Na magiczne dotknięcie nie ma jednak co liczyć. Trzeba być ostrożnym, bo wiadomo, że w sierpniu rewolucji robić nie można. Jeszcze w połowie lipca mogłoby się udać, ale teraz czasu do rozpoczęcia eliminacji mistrzostw świata zostało niewiele. Ledwie kilka tygodni i już żadnych meczów towarzyskich po drodze. A do tego większość piłkarzy dopiero przygotowuje się do sezonu.

Pozostało 87% artykułu
Sport
Alpy 2030. Zimowe igrzyska we Francji zagrożone?
Sport
Andrzej Duda i Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Czy to w ogóle możliwe?
Sport
Putin chciał zorganizować własne igrzyska. Rosja odwołuje swoje plany
Sport
Narendra Modi marzy o igrzyskach. Pójdzie na starcie z Arabią Saudyjską i Katarem?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
Sport
Plebiscyt na Najlepszego Sportowca Polski. Poznaliśmy nominowanych
Materiał Promocyjny
Transformacja w miastach wymaga współpracy samorządu z biznesem i nauką