Reklama

Moje zdrowie i moja decyzja

Rozmowa: Łukasz Piszczek o kontuzji, meczu z Ukrainą i Borussii w Lidze Mistrzów.

Aktualizacja: 18.03.2013 22:44 Publikacja: 18.03.2013 22:44

Łukasz Piszczek

Łukasz Piszczek

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Rz: Trener Waldemar Fornalik nazwał pana patriotą, bo powiedział mu pan, że nawet gdyby Borussia Dortmund odpadła z Ligi Mistrzów, nie zgodziłby się pan na operację kontuzjowanej nogi...

Łukasz Piszczek:

Po meczach z Szachtarem trener zapytał mnie, jak się czuję. Odpowiedziałem, że w sprawie mojego zdrowia i leczenia najważniejsza jest moja decyzja. Przecież nie zdecydowałbym się na zabieg wiedząc, jak ważne mecze czekają reprezentację. Spotkania w kadrze są tak samo ważne, jak te w Borussii. Nie wahałbym się czy przyjechać na zgrupowanie, czy nie. Wiedziałem, że jeśli będę w stanie pomóc kolegom, nie zdecyduję się na zabieg.

Czyli zagra pan z Ukrainą?

Na poprzednie zgrupowanie reprezentacji w Dublinie przyjechałem tylko po to, żeby się pokazać. Ból był silny, zostałem odesłany do domu. Teraz czuję się na tyle dobrze, że chciałbym grać w piątkowym meczu, ale nie wiem czy będę normalnie trenował przez cały tydzień. To nie będzie tylko moja decyzja, musimy porozmawiać z lekarzem, trenerem Fornalikiem i zastanowić się, jakie rozwiązanie jest dla mnie najlepsze. Mam nadzieję, że za trzy dni wszystko będzie dobrze.

Reklama
Reklama

Ten mecz może być kluczowy dla naszej drużyny.

Jest ważny, ale bez przesady. We wszystkich spotkaniach w eliminacjach za zwycięstwo dają trzy punkty. Z San Marino też musimy wygrać.

Po dwóch porażkach z Urugwajem i Irlandią zeszliśmy na ziemię. Trudno odbudować wiarę we własne możliwości?

Ciężko powiedzieć, na pewno mamy jakieś obawy dotyczące naszej formy. Nie planowaliśmy przecież tych porażek. Ale z drugiej strony najważniejsze są mecze o stawkę. Trzeba się wziąć za siebie i wreszcie wygrać.

Jak w Dortmundzie odebrano losowanie ćwierćfinałów Ligi Mistrzów, była radość, że trafiliście na Malagę?

Na pewno jest lepiej, niż gdybyśmy wylosowali Barcelonę, ale nie ma z czego się cieszyć. Wiemy, że Malaga to bardzo dobry zespół, który świetnie poradził sobie w grupie, a później skazywany na porażkę z Porto rozegrał dobry mecz i awansował. Na pewno będzie ciężko, ale myślę, że poradzimy sobie z tym zadaniem i znajdziemy się w półfinale Ligi Mistrzów.

Reklama
Reklama

—rozmawiał

Michał Kołodziejczyk

warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Sport
Stadion Polonii: ratusz poprosi cztery firmy o złożenie ofert
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama