Tiger w St. Andrews czyli kolejna piękna katastrofa

W St. Andrews rozpoczął się 144. turniej wielkoszlemowy The British Open: najstarszy, najbardziej rozpoznawalny, w dumnej szkockiej kolebce starej gry

Aktualizacja: 17.07.2015 01:00 Publikacja: 17.07.2015 00:19

Tiger w St. Andrews czyli kolejna piękna katastrofa

Foto: AFP

—korespondencja z St. Andrews

Wszyscy golfiści wiedzą: niezwykłe pole w sercu uniwersyteckiego miasteczka, kilkaset lat tradycji, miejsce-zabytek światowego golfa, ale takie zabytek, który w grających wciąż budzi niespotykane gdzie indziej, bardzo współczesne emocje.

Nazwy – Swilcan Bridge, Hell Bunker, Claret Jug są jak marki drogich produktów golfowych. Jedno to zabytkowy mostek przed 18. dołkiem, drugie – rzeczywiście piekielny bunkier, z którego wydobyć piłkę jednym uderzeniem niekiedy graniczy z cudem, trzecie — nazwa srebrzystego trofeum dla mistrza. Przy grających wciąż stoją te same wiekowe mury, widać brzeg morza i tysiące ludzi od półtora wieku niezmiennie zafascynowanych rywalizacją.

Czwartkowa runda otwarcia przyniosła wyniki, które specjalnie nie zaskakują: prowadzi z wynikiem -7 (65 uderzeń) Amerykanin Dustin Johnson, który miesiąc temu podobnie zaczął golfowy US Open. Za nim spora grupa pościgowa, w której jest tracący dwa uderzenia Jordan Spieth, tegoroczny mistrz Masters i US Open. Oznacza to zachowanie wszelkich szans przez 21-letniego golfistę z Teksasu na wzięcie trzeciej lewy Wielkiego Szlema.

Niewielu to potrafiło – w zasadzie tylko Ben Hogan, bardzo dawno temu, w 1953 roku i Tiger Woods (ale bez Masters) w 2000 roku. Spieth grał w grupie z Johnsonem (był z nimi także Japończyk Hideki Maruyama), dla kibiców to była jeszcze jedna okoliczność, by kupić drogi bilet i patrzeć. Obaj Amerykanie są z pokolenia najbardziej utalentowanych następców Hogana i Woodsa.

Spieth gra w St. Andrews dopiero drugi raz w karierze, doświadczenia ma zatem niewiele, ale umiejętności chyba wystarczające, by wytrzymać presję oczekiwań. Na razie wytrzymał nagłą zmianę czasu (w minioną niedzielę  wygrał poważny turniej John Deere Classic w Illinois), szkocką kuchnię z haggisem na szczycie listy oraz liczne zmiany pogody na morskim wybrzeżu – od uderzeń deszczu po nagłe porywy wichury.

Matka natura szykuje golfistom ponoć gorsze rzeczy na piątek (meteorolodzy wspominają coś o załamaniu pogody, nawet małym Armageddonie), ale teksańczyk mówi, że „... to prawdziwie szkocki dzień, więc wszyscy powinniśmy cieszyć się tym wyzwaniem... "

Wiadomo, że nie będzie się cieszył z kolejnego startu na The Old Course Tiger Woods. Już pierwsza runda w jego wykonaniu była piękną katastrofą – tak jak od miesięcy. Traci do lidera 11 uderzeń, awansować po piątku do trzeciej rundy będzie mu niezmiernie trudno.

Taki sam wynik, jak Woods ma 65-letni Tom Watson, pięciokrotny zwycięzca The Open (ale na innych polach, niż w St. Andrews). Legendarny golfista gra tu ostatni raz za specjalnym pozwoleniem organizatorów. Tigera nikt wylewnie nie będzie żegnał, ale Toma Watsona, gdy stanie raz jeszcze na Swilcan Bridge, pożegnają długie brawa na stojąco.

> The Open 2015. The Old Course, St. Andrews, Szkocja (6721 jardów, par 72).
Po pierwszej rundzie:
1. D. Johnson (USA) -7 (65)
T2. D. Willet (Anglia) -6 (66)
T2. Z. Johnson (USA) -6 (66)
T2. R. Streb (USA) -6 (66)
T2. R. Goosen (RPA) -6 (66)
T2. J. Day (Australia) -6 (66)
T2. P. Lawrie (Szkocja) -6 (66)
T8. Ch. Schwartzel (RPA) -5 (67)
T8. J. Niebrugge (USA) -5 (67)
T8. K. Na (USA) -5 (67)
T8. L. Oosthuizen (RPA) -5 (67)
T8. J. Spieth (USA) -5 (67)
...
T13. L. Donald (Anglia) -4 (68)
T24. A. Scott (Australia) -2 (70)
T24. S. Garcia (Hiszpania) -2 (70)
T24. P. Mickelson (USA) -2 (70)
T41. M. Kaymer (Niemcy) -1 (71)
T41. E. Els (RPA) -1 (71)
T41. B. Watson (USA) -1 (71)
T41. J. Daly (USA) -1 (71)
T41. J. Rose (Anglia) -1 (71)
T139. T. Woods (USA) +4 (76)
T139. T. Watson (USA) +4 (76)
T156. N. Faldo (Anglia) +11 (83)

Sport
Wielki sport w 2025 roku. Co dalej z WADA i systemem antydopingowym?
Materiał Promocyjny
Jak przez ćwierć wieku zmieniał się rynek leasingu
Sport
Najważniejsze sportowe imprezy 2025 roku. Bez igrzysk też będzie ciekawie
Sport
Wielki sport w 2025 roku. Kogo jeszcze kupi Arabia Saudyjska?
Sport
Sportowcy kontra Andrzej Duda. Prezydent wywołał burzę i podzielił środowisko
Materiał Promocyjny
5G – przepis na rozwój twojej firmy i miejscowości
Sport
Prezydent podjął decyzję w sprawie ustawy o sporcie. Oburzenie ministra
Materiał Promocyjny
Nowości dla przedsiębiorców w aplikacji PeoPay