Reklama

Zachary Johnson mistrzem The Open

Cztery rundy rozłożone na pięć dni, potem jeszcze cztery dołki dogrywki i poznaliśmy mistrza 144. turnieju The British Open – Claret Jug wziął w dłonie Amerykanin Zach Johnson, spokojny facet z Iowa

Publikacja: 20.07.2015 23:20

Zachary Johnson mistrzem The Open

Foto: AFP

—korespondencja z St. Andrews

Zostanie wiele niezwykłych wspomnień po tym turnieju, ale najbardziej będzie zapewne pamiętana (oprócz szaleństw szkockiego lata) ta dogrywka. Wyszło do niej trzech: przyszły mistrz oraz Australiczyk Marc Leishman i Louis Oosthuizen z RPA (najlepszy na The Old Course 2010 roku).

W The Open gra się taki baraż na czterech dołkach, jeśli one nie dają rozstrzygnięcia, decyduje gra do skutku na dołku numer 18. W poniedziałkowe popołudnie, właściwie nawet pod wieczór, cała trójka kandydatów poszła zatem na start dołka nr 1, potem w planie były dołki nr 2, 17 i 18 – wszystkie par 4), tak, by publiczność miała do emocji jak najbliżej.

Cztery dołki wystarczyły. Tak naprawdę Johnson wygrał dogrywkę szybko: dwa razy birdie i już miał przewagę uderzenia nad Oosthuizenem. Leishman, znakomicie grający w głównej rundzie, przegrał swoją szansę na starcie dogrywki – bogey na pierwszym dołku i dwaj rywale uciekli od razu o dwa punkty. Nie dogonił.

Los wyreżyserował ostatnie chwile znakomicie. Golfista z RPA położył piłkę na ostatnim greenie bliżej flagi, niż Johnson. Amerykanin puttował pierwszy, nie trafił, drugi putt był już formalnością. Kilkanaście tysięcy ludzi na trybunie głównej oraz w okolicy świetnie wiedziało, że jeśli Louis trafi, odrobi stratę, będzie remis i dogrywka, już dwuoosobowa, będzie miała ciąg dalszy.

Reklama
Reklama

Nie trafił, piłka musnęła krawędź i potoczyła się kilkanaście centymetrów za daleko. Mistrz mógł zacząć się cieszyć, ale z eksplozją radości poczekał jeszcze chwilę, aż rywal skończy pracę. To nie futbol, etykieta w golfie – rzecz prawdziwa.

Ta finałowa runda miała i innych bohaterów, oraz, jak zawsze, wielkich przegranych. Chwilowych liderów było wielu, prowadzili główni bohaterowie, ale także Padraig Harrington (dwa tytuły w The Open w 2007 i 2008 roku) i Jason Day, który do ostatniego dołka walczył o start w dogrywce.

Australijczyk miał pecha, przez potężny wiatr stracił w sobotę rano co najmniej dwa uderzenia, był wśród tych, którzy grali przez 32 minuty w sztormowych warunkach, zanim przerwano rywalizację. Nie tak dawno w US Open też prowadził i też nie wygrał, ale i jego czas chyba nadejdzie.

Na pewno nikt nie zapomni, jak wspaniale walczył o dogrywkę Amerykanin Jordan Spieth. Niewiele zabrakło, by mu się udało, a potem może przeszedł do historii i wygrał kolejny trzeci turniej wielkoszlemowy w tym roku (takie osiągnięcie miał tylko Ben Hogan w 1953 r.), Wielkiego Szlema w golfie zawodowym nie zdobył jeszcze nikt.

Dzielone z Australijczykiem Jasonem Dayem czwarte miejsce to też świetne osiągnięcie, lecz przecież gdy się walczy o najsławniejszy srebrny dzbanek w golfie, o wieczną sławę oraz pierwsze miejsce w bieżącym światowym rankingu golfistów (gdyby Spieth wygrał, wyprzedziłby Rory'ego McIlroya), o milionach dolarów nie wspominając, to czwarte miejsce jednak boli.

Wśród przegranych był też amator Paul Dunne. Irlandczyk z Dublina prowadził po trzech rundach, chyba presja trochę zjadła 22-letniego golfistę, jeszcze niedawno studenta uniwersytetu stanowego z Alabamy. Zajął dzielone 30. miejsce (ostatnie runda: 78). Żałowano – gdyby wygrał, jego historia – od wygrania wielostopniowych kwalifikacji po triumf w St. Andrews byłaby pewnie jedną ze sportowych opowieści roku.

Reklama
Reklama

Co ma powiedzieć lider po pierwszej i drugiej rundzie – Amerykanin Dustin Johnson, dwie rundy po 75 uderzeń i spadł na dzielone 49. miejsce. Srebrny medal dla najlepszego amatora odebrał Amerykanin, debiutant Jordan Niebrugge, nr 125. w światowym rankingu amatorów student Oklahoma State University.

Kibice zauważyli zapewne dobrą grę znanych fachowców ze światowej elity – Justin Rose i Sergio Garcia podzielili się z innymi szóstą pozycją, Martin Kaymer był z innymi 12., Phil Mickelson 20., ale takich osiągnięć świat długo pamiętać nie będzie.

Do kolejnego turnieju wielkoszlemowego bohaterem zostanie Zachary Harris Johnson, przykładny mąż i ojciec, baptysta, absolwent Drake University w Des Moines, mieszkaniec Cedar Rapids w stanie Iowa. Ma 39 lat, zawodowo gra w golfa od 1998 roku, z widocznymi sukcesami. Wygrał w 2007 roku turniej Masters, to był jego dotychczasowy szczyt kariery.

Zach Johnson, poza kopią Claret Jug, zabierze do domu złoty medal, czek na prawie 2 mln dolarów, sławę i pewność gry w kolejnych turniejach The Open aż do ukończenia 65 lat.

Przyszłoroczny The British Open odbędzie się o tej samej lipcowej porze po raz dziewiąty na The Old Course klubu Royal Troon, tym razem po drugiej, zachodniej stronie Szkocji, w regionie South Ayrshire, nad Morzem Irlandzkim. Parę mil na północ od Prestwick, czyli tam, gdzie to wszystko się zaczęło.

> The Open 2015. The Old Course, St. Andrews, Szkocja (6721 jardów, par 72). Klasyfikacja końcowa:
1. Z. Johnson (USA) -15 (66+71+70+66) 273, dogr. -1 (3+3+5+4) 15
T2. L. Oosthuizen (RPA) -15 (67+70+67+69) 273, dogr. E (3+4+5+4) 16
T2. M. Leishman (Australia) -15 (70+73+64+66) 273, dogr. +2 (5+4+5+4) 18
T4. J. Day (Australia) -14 (66+71+67+70) 274
T4. J. Spieth (USA) -14 (67+72+66+69) 274
T6. D. Willet (Anglia) -11 (66+69+72+70) 277
T6. J. Rose (Anglia) -11 (71+68+68+70) 277
T6. S. Garcia (Hiszpania) -11 (70+69+68+70) 277
T6. J. Niebrugge (USA, amator) -11 (67+73+67+70) 277
T10. B. Koepka (USA) -10 (71+70+69+68) 278
T10. A. Scott (Australia) -10 (70+67+70+71) 278
T12. B. Todd (USA) -9 (71+73+69+66) 279
T12. O. Schniederjans (USA, amator) -9 (70+72+70+67) 279
T12. L. Donald (Anglia) -9 (68+70+73+68) 279
T12. M. Kaymer (Niemcy) -9 (71+70+70+68) 279
T12. A. Chesters (Anglia, amator) -9 (71+72+67+69) 279
T12. A. Wall (Anglia) -9 (70+71+68+71) 279

Olimpizm
Hanna Wawrowska doceniona. Polska kolebką sportowego ducha
warszawa
Ośrodek Nowa Skra w pigułce. Miasto odpowiada na pytania dotyczące inwestycji
Sport
Liga Mistrzów. Barcelona – PSG: obrońcy trofeum wygrali rzutem na taśmę
Sport
Warszawa biegnie po rekord. W niedzielę odbędzie się 47. Nationale Nederlanden Maraton Warszawski
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Sport
Znajdą się pieniądze na modernizację Polonii? Los inwestycji w rękach radnych
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama